Jeśli spełnia warunki rozporządzenia ministra sprawiedliwości z 26 stycznia 2005 r., należy odpowiedzieć twierdząco, ale wówczas trzeba pogodzić się z faktem, iż prędzej czy później eksmitowani lądują na bruku.
Pojęcie [b]tymczasowego pomieszczenia[/b] stworzono, aby zapobiec eksmisji na bruk osób, którym sąd odmówił prawa do lokalu socjalnego. Prawo nie sprecyzowało jednak, gdzie należy szukać tego pomieszczenia, na jaki okres przemieszczać dłużników, choć samo pojęcie mówi o tymczasowości, czy można tam meldować mieszkańców i kto ma odpowiadać za użytkowanie tych pomieszczeń. Brak precyzji wykorzystali prywatni właściciele domów i niektóre spółdzielnie mieszkaniowe, podpisując umowy z właścicielami hoteli robotniczych na pewien okres, po którym eksmitowanych wyrzuca się na bruk.
[srodtytul]Bez eksmisji na bruk[/srodtytul]
Gminy, nie wiedząc, czy tymczasowe pomieszczenie można wygospodarować w zasobie mieszkaniowym (ustawa o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie kodeksu cywilnego nie przewiduje takiego pojęcia), zaprzestały wykonywania eksmisji, ponieważ § 4 art. 1046 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70930]kodeksu postępowania cywilnego[/link] mówi, iż „komornik wstrzyma się z dokonaniem czynności do czasu, gdy gmina wskaże tymczasowe pomieszczenie lub gdy dłużnik znajdzie takie pomieszczenie”.
Jednak rosnące zadłużenie sprawiło, że niektóre gminy zaczęły wyznaczać tymczasowe pomieszczenia we własnych zasobach mieszkaniowych. W Łodzi wygospodarowano ich kilkadziesiąt.