Spowolnienie na rynku nieruchomości, a nawet zastój – jak twierdzą liczni analitycy – sprawia, że nie wszystkim deweloperom uda się przetrwać. W Małopolsce zagrożone są przede wszystkim małe firmy, które kupiły tereny pod przyszłe inwestycje w czasach, kiedy ceny działek były mocno przewartościowane. Sytuacji nie obawiają się tylko największe przedsiębiorstwa, m.in. dzięki dywersyfikacji swoich produktów.
Jednym z elementów takiej strategii jest z pewnością aktywizacja działalności na polu inwestycji hotelowych. W Polsce, a szczególnie w Krakowie, mimo kilku nowych obiektów nadal brakuje miejsc noclegowych. Według ostatnich raportów rynkowych [b]budownictwo hotelowe mimo panującego kryzysu czekają dobre czasy.[/b]
Zdaniem wielu specjalistów międzynarodowych Polska należy dziś do najlepszych miejsc na tego typu inwestycje. Przyczyn jest kilka: niedoinwestowanie sektora, małe nasycenie rynku, niedostateczna liczba łóżek hotelowych, a także duży potencjał turystyczny kraju i zbliżające się Euro 2012. Według prognoz do rozpoczęcia mistrzostw Europy w piłce nożnej w Polsce powstanie około 30 tys. miejsc noclegowych w 560 hotelach.
[b]Analitycy rynku i gospodarki prognozują, że lata 2009 – 2010 będą trudne dla inwestorów, a szanse powodzenia będą mieli tylko najsilniejsi z nich, dysponujący świetną lokalizacją, doskonałym projektem i umową ze znanym operatorem. [/b]
– Za nowymi inwestycjami w Polsce przemawia wiele czynników – mówi Jarosław Malik, kierownik biura UBM w Krakowie. – Pod względem liczby miejsc noclegowych Polska jest na szarym końcu Europy – ma ich około 40 na 10 tys. mieszkańców. To właśnie między innymi niewielkie nasycenie rynku, zwłaszcza w Krakowie, sprawiło, że nadal szukamy nowych możliwości inwestowania tutaj. Obecnie mamy wybudowane w Krakowie trzy sztandarowe hotele: Radisson, znajdujący się w pobliżu wzgórza wawelskiego, hotel Andels, przy nowej Galerii Krakowskiej oraz otwarty na początku kwietnia nowy hotel Park Inn usytuowany przy rondzie Grunwaldzkim.