Z zestawienia firmy Emmerson wynika, że najwięcej mieszkań czeka na nabywców na terenie Wilanowa, [link=http://www.zyciewarszawy.pl]Woli, Białołęki[/link] i Mokotowa. W tych czterech dzielnicach znajduje się prawie połowa aktualnej oferty rynku pierwotnego w Warszawie. Nowych mieszkań jak na lekarstwo jest natomiast w Rembertowie, na Pradze-Północ i Ursynowie.
Poszukujący mieszkań niezmiennie chcieliby mieszkać na Mokotowie, w Śródmieściu, na Ursynowie, Żoliborzu, czy Ochocie. Dla nabywców pierwszorzędne znaczenie ma teraz całkowita cena lokalu. Najważniejsze jest dla nich, jaką zdolność kredytową będą musieli wykazać w banku. Dlatego deweloperzy odchodzą od promocji z bonusami, a zamiast tego proponują niższe ceny metra kwadratowego.
- Przykładowo na osiedlu Alpha w Ursusie w niemal wszystkich przypadkach transakcje finansowane są kredytem – mówi Teresa Witkowska z RED Real Estate Development. – Zdecydowaliśmy, więc że w nowym etapie budowy inwestycji zaproponujemy klientom finansowanie 10/90. Nie będą obciążeni kosztami odsetek od pożyczki przez cały okres budowy, ponieważ 90 proc. wartości lokalu wpłacają dopiero po odbiorze kluczy. Poza tym jest szansa, że w tym czasie poprawią się warunki udzielania kredytów
Eksperci z Open Finance obliczyli, że w Warszawie, w przypadku połowy mieszkań z całej oferty rynkowej można skorzystać z preferencyjnego kredytu w programie [link=http://www.zyciewarszawy.pl]"Rodzina na swoim"[/link]. Na rynku pierwotnym, jak twierdzą analitycy serwisu TabelaOfert.pl, wymagania spełnia 35 proc. lokali. Jednak tych gotowych do zamieszkania jest wśród nich tylko ok. 1,2 tys., czyli 12 proc. oferty.
Dane GUS mówią, że zdecydowanie największym rynkiem mieszkaniowym w Polsce jest Mazowsze. W ostatnim kwartale ubiegłego roku oddano tu do użytku 10,2 tys. mieszkań, czyli jedną czwartą mieszkań oddanych w Polsce. W tym samym czasie rozpoczęto budowę 8,4 tys. mieszkań, co stanowi ponad jedną czwartą wszystkich inwestycji mieszkaniowych w kraju.