Komornik na koncie spółdzielni

Część mieszkańców bloków należących do spółdzielni Przy Metrze nie musi do odwołania płacić czynszu

Publikacja: 08.11.2010 02:19

Komornik na koncie spółdzielni

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Spółdzielnia poinformowała bowiem, że po raz kolejny zmienia numer konta. Mieszkańcy natolińskich bloków podejrzewają, że ma to związek z zajęciem spółdzielczych kont przez komornika. – Mgliście informowały o tym same władze spółdzielni. W kwietniu br. na klatkach naszych budynków rozwieszono pismo, w którym podano, że opłaty czynszowe i pieniądze na remonty mamy wpłacać na nowe konto. Pojawiła się tam informacja o postępowaniu komorniczym – opowiada jedna z mieszkanek.

[srodtytul]Na razie nie płaćcie[/srodtytul]

Cztery miesiące później, pod koniec sierpnia, władze spółdzielni Przy Metrze wydały kolejny pisemny komunikat. – Tym razem dowiedzieliśmy się, że niedawno zmieniony rachunek jest już nieaktualny, więc musimy się wstrzymać z wpłatami. Nowego numeru konta spółdzielnia jednak nie podała, choć zapewniła, że zrobi to w ciągu kilku dni. Do dziś nie mogę opłacić czynszu – opowiada nasza czytelniczka. Podkreśla, że próbowała sprawę wyjaśnić w biurze zarządu SM Przy Metrze. – Usłyszałam, że mam czekać i na razie nie płacić – niepokoi się. – Boimy się, że popadniemy w spiralę zadłużenia, i to może nie wobec spółdzielni, bo ta przecież nie powinna nam naliczać karnych odsetek. Ale co z płatnościami za media i innymi opłatami eksploatacyjnymi? Skoro spółdzielnia nie zbiera pieniędzy, jak opłaci dostawców wody czy prądu? – padają pytania.

Andrzej Stępień, prezes zarządu SM Przy Metrze, nie ukrywa, że konta spółdzielni były zajęte po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z grudnia 2009 roku. – Toczyła się sprawa z powództwa jednego z wykonawców naszej inwestycji Centrum Natolin. W 1998 roku umowę z nim podpisał nasz inwestor powierniczy – tłumaczy prezes Andrzej Stępień. Nie zdradza, o jakie kwoty szedł spór. Podkreśla jednak, że wyrok pierwszej instancji był dla spółdzielni korzystny. Sąd apelacyjny miał jednak inne zdanie. – Od orzeczenia tego sądu złożyliśmy skargę kasacyjną – podkreśla prezes SM Przy Metrze. – Czynności egzekucyjne zostały zawieszone – informuje Andrzej Stępień.

Prezes przekonuje jednocześnie, że spółdzielnia zdecydowała się na zmianę kont, bo banki mają różne warunki ich prowadzenia.

– Wszyscy mieszkańcy zostali już powiadomieni o nowych numerach – mówi Andrzej Stępień. – Mieszkańcy z powodu zmian rachunków nigdy nie byli obciążani dodatkowymi kosztami. Stanowczo też zaprzeczam, że jakiekolwiek budynki zostały zwolnione z opłat czynszowych.

[srodtytul]Dziewięć lat bez aktu[/srodtytul]

Tymczasem mieszkańcy starych bloków spółdzielni twierdzą, że ponoszą konsekwencje nowych niefortunnych inwestycji spółdzielni – m.in. Centrum Natolin czy projektu Belgradzka. Na tym pierwszym osiedlu część nabywców mieszkań wciąż nie ma aktów notarialnych przenoszących na nich własność lokali. A mieszkają tu prawie... od dziesięciu lat.

– Wprowadziłem się tu w 2001 roku. Do dziś spółdzielnia zwleka z podpisaniem aktu notarialnego. Wprawdzie był już wyznaczony termin, ale okazało się, że niezbędna dokumentacja geodezyjna zawiera błędy – opowiada nasz czytelnik z osiedla Centrum Natolin. – Obawiamy się, że jeśli szybko nie podpiszemy aktów notarialnych, to w sytuacji, kiedy spółdzielnia ma poważne kłopoty finansowe, nasze mieszkania może przejąć komornik lub likwidator. Boimy się też, że możemy mieć obciążone hipoteki z powodu długów spółdzielni.

Prezes Andrzej Stępień wyjaśnia, że aktów notarialnych z nabywcami mieszkań nie można było podpisywać, bo trwał spór sądowy, który blokował możliwość ustanawiania odrębnej własności. – Po jego zakończeniu akty są sukcesywnie podpisywane z tymi osobami, które rozliczyły wkład budowlany – zapewnia prezes spółdzielni Przy Metrze. Dodaje, że nie wszyscy nabywcy uregulowali zobowiązania. Twierdzi, że część z nich jest winna spółdzielni łącznie ok. 5 mln zł.

Z przeszkodami kończona jest także kolejna inwestycja SM Przy Metrze, czyli budynek przy ul. Belgradzkiej. Opóźnienia w realizacji projektu sięgają dwóch lat. Jak pisaliśmy już na łamach „Nieruchomości”, mieszkania w tej części Ursynowa miały być oddane do użytku w październiku 2008 r. Terminy nieustająco przesuwano. Ostatecznie w połowie września br. pozwolenie na użytkowanie budynku stało się prawomocne. Jak informują władze spółdzielni, trwa odbiór lokali.

– Wciąż nie mamy jednak aktów notarialnych. Trudno nam uwierzyć, że podpiszemy je do końca tego roku – niepokoi się jeden z nabywców mieszkań w projekcie Belgradzka. – Nie rozwiązano też problemu z parkingiem, który nie jest ukończony. Boimy się, że przepychanki ze spółdzielnią to niekończąca się historia.

[ramka]OPINIA

[b]Łukasz Jędruszuk, radca prawny[/b]

– Jeśli spółdzielnia powiadomiła pisemnie o zmianie numeru konta, na które należy uiszczać opłaty, to należy je wnosić na to konto. Dostawców mediów, za które spółdzielcy rozliczają się za pośrednictwem spółdzielni, nie interesuje zmiana rachunków. W razie opóźnienia w opłatach mają prawo dochodzić swych należności od spółdzielni. Jeżeli nabywcy mieszkań mają spółdzielcze własnościowe prawa do lokali, to powstały one już z chwilą podpisania umów pisemnych. W przypadku upadłości lub likwidacji spółdzielni przekształcą się one z mocy prawa w prawo odrębnej własności lokali, a jeśli ich budynek nabędzie inna spółdzielnia mieszkaniowa, pozostaną spółdzielczymi własnościowymi prawami do lokali. Jeśli osoby te zawarły pisemne umowy o ustanowienie odrębnej własności, to własność nie powstała – niezbędny jest akt notarialny i wpis w księdze wieczystej. Dla ochrony należy wpisać jak najszybciej do księgi wieczystej prowadzonej dla budynku roszczenie o ustanowienie odrębnej własności lokali. —blik[/ramka]

Spółdzielnia poinformowała bowiem, że po raz kolejny zmienia numer konta. Mieszkańcy natolińskich bloków podejrzewają, że ma to związek z zajęciem spółdzielczych kont przez komornika. – Mgliście informowały o tym same władze spółdzielni. W kwietniu br. na klatkach naszych budynków rozwieszono pismo, w którym podano, że opłaty czynszowe i pieniądze na remonty mamy wpłacać na nowe konto. Pojawiła się tam informacja o postępowaniu komorniczym – opowiada jedna z mieszkanek.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Prawo karne
Morderstwo na Uniwersytecie Warszawskim. Obrońca podejrzanego: nie przyznał się
Ubezpieczenia i odszkodowania
Rekordowe odszkodowanie dla pacjenta. Miał operację kolana, wypisano go bez nogi
Prawo dla Ciebie
Jest decyzja SN ws. wytycznych PKW. Czy wstrząśnie wyborami?
Prawo karne
Mieszkanie Nawrockiego. Nieprawdziwe oświadczenia w akcie notarialnym – co na to prawo karne?
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem