Spółdzielnia poinformowała bowiem, że po raz kolejny zmienia numer konta. Mieszkańcy natolińskich bloków podejrzewają, że ma to związek z zajęciem spółdzielczych kont przez komornika. – Mgliście informowały o tym same władze spółdzielni. W kwietniu br. na klatkach naszych budynków rozwieszono pismo, w którym podano, że opłaty czynszowe i pieniądze na remonty mamy wpłacać na nowe konto. Pojawiła się tam informacja o postępowaniu komorniczym – opowiada jedna z mieszkanek.
[srodtytul]Na razie nie płaćcie[/srodtytul]
Cztery miesiące później, pod koniec sierpnia, władze spółdzielni Przy Metrze wydały kolejny pisemny komunikat. – Tym razem dowiedzieliśmy się, że niedawno zmieniony rachunek jest już nieaktualny, więc musimy się wstrzymać z wpłatami. Nowego numeru konta spółdzielnia jednak nie podała, choć zapewniła, że zrobi to w ciągu kilku dni. Do dziś nie mogę opłacić czynszu – opowiada nasza czytelniczka. Podkreśla, że próbowała sprawę wyjaśnić w biurze zarządu SM Przy Metrze. – Usłyszałam, że mam czekać i na razie nie płacić – niepokoi się. – Boimy się, że popadniemy w spiralę zadłużenia, i to może nie wobec spółdzielni, bo ta przecież nie powinna nam naliczać karnych odsetek. Ale co z płatnościami za media i innymi opłatami eksploatacyjnymi? Skoro spółdzielnia nie zbiera pieniędzy, jak opłaci dostawców wody czy prądu? – padają pytania.
Andrzej Stępień, prezes zarządu SM Przy Metrze, nie ukrywa, że konta spółdzielni były zajęte po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z grudnia 2009 roku. – Toczyła się sprawa z powództwa jednego z wykonawców naszej inwestycji Centrum Natolin. W 1998 roku umowę z nim podpisał nasz inwestor powierniczy – tłumaczy prezes Andrzej Stępień. Nie zdradza, o jakie kwoty szedł spór. Podkreśla jednak, że wyrok pierwszej instancji był dla spółdzielni korzystny. Sąd apelacyjny miał jednak inne zdanie. – Od orzeczenia tego sądu złożyliśmy skargę kasacyjną – podkreśla prezes SM Przy Metrze. – Czynności egzekucyjne zostały zawieszone – informuje Andrzej Stępień.
Prezes przekonuje jednocześnie, że spółdzielnia zdecydowała się na zmianę kont, bo banki mają różne warunki ich prowadzenia.