Przy legalizacji domku przyczepy liczy się aktualny plan zagospodarowania przestrzennego

Przyczepa stojąca na działce letniskowej dłużej ?niż 120 dni wymaga pozwolenia na budowę.

Publikacja: 07.08.2014 08:47

Przy legalizacji domku przyczepy liczy się aktualny plan zagospodarowania przestrzennego

Przy legalizacji domku przyczepy liczy się aktualny plan zagospodarowania przestrzennego

Foto: www.sxc.hu

Burmistrz zwrócił się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, by sprawdził legalność domku letniskowego.

Ten ustalił, że w rzeczywistości nie jest to domek, ale przyczepa postawiona na blokach betonowych obudowanych drewnianą palisadą. Właściciel działki postawił ją nielegalnie. Jest to bowiem tymczasowy obiekt, który wymaga zgłoszenia. A w tym wypadku nie dopełniono tej formalności.

Domku przyczepy nie można zalegalizować, ponieważ miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego z 2002 r. zakazuje wznoszenia takich nowych obiektów. Ponadto stoi on za blisko granicy z sąsiadem.

Właściciele domku przyczepy odwołali się do wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego. Ten uchylił decyzję, ale z powodów formalnych. Jego zdaniem potrzebne jest tu pozwolenie na budowę, a nie zgłoszenie. Domek stał bowiem w jednym miejscu dłużej niż 120 dni.

Wojewódzki inspektor ustalił, że został postawiony na jesieni 2011 r., a nie, jak twierdzą w odwołaniu jego właściciele, w 2002 r., tj. przed datą uchwalenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego wprowadzającego zakaz budowy domków letniskowych.

Powiatowy inspektor wydał kolejną decyzję rozbiórki. Tym razem już opartą na właściwej podstawie prawnej. Właściciel działki zaskarżył ją. Spór dotarł do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Sąd ustalił, że w rzeczywistości chodziło o dwie przyczepy pełniące funkcje domu letniskowego. Najpierw właściciele, jeszcze przed wejściem w życie tego planu, postawili jedną, a po wielu latach zdemontowali ją i postawili kolejną.

To jednak, że pierwsza przyczepa stanęła przed wieloma laty, nie oznacza zgodności z planem i możliwości zalegalizowania. Sąd podkreślił, że obecnie ocenie poddana jest druga przyczepa. Tymczasem ewidentnie właściciel naruszył przepisy.

Tak jak i pierwsza, druga przyczepa zostały postawione bez pozwolenia, i to na okres dłuższy niż 120 dni. Oznacza to, że wymagały pozwolenia na budowę. Z utrwalonego orzecznictwa sądów administracyjnych wynika też, że w postępowaniu legalizacyjnym podstawę oceny zgodności wykonanych robót z przepisami o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym stanowi aktualnie obowiązujący miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego, tj. z daty przeprowadzenia postępowania naprawczego, a nie ten np. obowiązujący w dacie popełnienie samowoli.

Z tych powodów sąd nie dopatrzył się podstaw do uwzględnienia skargi.

Powiatowy i wojewódzki inspektor słusznie wydali nakaz rozbiórki. I czy właściciel działki chce, czy nie, musi go wykonać.

Burmistrz zwrócił się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, by sprawdził legalność domku letniskowego.

Ten ustalił, że w rzeczywistości nie jest to domek, ale przyczepa postawiona na blokach betonowych obudowanych drewnianą palisadą. Właściciel działki postawił ją nielegalnie. Jest to bowiem tymczasowy obiekt, który wymaga zgłoszenia. A w tym wypadku nie dopełniono tej formalności.

Pozostało 85% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów