Pewna wspólnota mieszkaniowa w podjętej uchwale zakazała wjazdu na jej ogrodzony teren samochodom powyżej 3 ton i jednocześnie ustaliła, że każdy członek może wjeżdżać tylko jednym samochodem.
Deficyt miejsc parkingowych
Uchwałę tę zaskarżył do sądu Pan Zbigniew (imię fikcyjne), który w budynku wspólnoty posiadał magazyn, w którym prowadził swoją firmę zajmującą się maszynami. To właśnie w niego zakaz uderzyłby najdotkliwiej, ponieważ często z magazynu musi wynosić nieporęczne rzeczy o dużych gabarytach.
Wspólnota tłumaczyła się, że podjęła uchwałę z uwagi na deficyt miejsc parkingowych. Tymczasem właściciel magazynu stale parkuje kilkoma samochodami i blokuje miejsca, przez co inni nie mają gdzie pozostawić swoich aut. Zakaz wjazdu pojazdów powyżej 3 ton wspólnota uzasadniła natomiast tym, że niszczą one bardziej kostkę brukową, którą wyłożony jest parking przed budynkiem.
Pan Zbigniew podkreślił z kolei, że posiada największe udziały we wspólnocie i nie jest prawdą, że parkuje jednocześnie kilkoma samochodami. Zaznaczył, że może się tak zdarzyć, kiedy rano przyjeżdżają instalatorzy z jego firmy, którzy następnie się rozjeżdżają, a wracają dopiero wieczorem, po pracy. Ich samochody nie zostają jednak na noc.
Ktoś zajmuje dwa miejsca, a ktoś więcej
Rozpatrujący pozew Sąd Okręgowy w Krakowie (sygn. akt I C 1037/14) w wyroku z 23 kwietnia 2015 r. uchylił zaskarżoną uchwałę.