Umieści córkę w domu opieki, bo syn jej nie akceptuje

Burmistrz miasta musi umożliwić oddanie upośledzonego dziecka do domu opieki społecznej, jeśli możliwości jego matki i pozostałej rodziny oraz doraźna pomoc miasta nie wystarczą.

Publikacja: 11.02.2014 11:00

Sejm ratyfikował konwencję ONZ o prawach inwalidów

Sejm ratyfikował konwencję ONZ o prawach inwalidów

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, rozpatrując sprawę skierowania do domu opieki dziecka z zespołem downa.

O umieszczenie w placówce swej niepełnosprawnej córki zwróciła się do kierownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej matka - z zawodu lekarz - która była również ustanowionym przez sąd rejonowy kuratorem dziecka.

Kobieta wyjaśniła, że jej upośledzona umysłowo córka przez wiele lat mieszkała ze swoim ojcem, a po jego śmierci wprowadziła się do niej. Zwróciła uwagę, iż po niedługim czasie w domu ujawnił się konflikt między córką, a czternastoletnim synem, który nie był w stanie zaakceptować nowego lokatora. Matka dodała, że rosnący spór pomiędzy rodzeństwem zmusił ją do znalezienia optymalnego rozwiązania, ukierunkowanego na zapewnienie bezpieczeństwa obojgu dzieciom. Zdaniem kobiety, w żaden sposób nie jest ona w stanie cały czas pilnować rodzeństwa - z uwagi na charakter pracy, połączony z odbywaniem dyżurów i licznymi wyjazdami.

Matka oświadczyła również, że żadnego efektu nie przynoszą liczne rozmowy z rodzeństwem, które czasem prowadzone są w obecności lekarzy z poradni pedagogiczno – psychologicznej.

Działający z upoważnienia burmistrza miasta kierownik MOPS, po przeprowadzeniu wywiadu środowiskowego, odmówił skierowania dziecka do domu pomocy społecznej. Stwierdził, iż córka jest osobą niepełnosprawną, która co prawda wymaga pomocy, to jednak potrafi wykonywać proste czynności takie, jak ubieranie i jedzenie oraz potrafi czytać i pisać. Ponadto w stopniu zadowalającym wykonuje czynności samoobsługowe, chętnie uczestniczy w zajęciach organizowanych przez ośrodek jak i samodzielnie pokonuje drogę z domu do placówki.

Kierownik następnie wskazał zapis ustawy o pomocy społecznej, z którego wynika, że osobie wymagającej całodobowej opieki z powodu wieku, choroby lub niepełnosprawności, niemogącej samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu i której nie można zapewnić niezbędnej pomocy w formie usług opiekuńczych przysługuje prawo do umieszczenia w domu pomocy społecznej. Jego zdaniem skierowanie do takiej placówki jest rozwiązaniem ostatecznym. Natomiast dziecko przy wsparciu jakie posiada jest w stanie funkcjonować w środowisku rodzinnym - matce zaproponowano dalszą pomoc psychologa w rozwiązaniu konfliktu między dziećmi oraz, w razie potrzeby, pomoc w formie specjalistycznych usług opiekuńczych dla osób z zaburzeniami psychicznymi.

Kobieta odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego twierdząc, że córka wymaga całodobowej opieki, a mieszkaniu nie ma możliwości wydzielenia odrębnego pokoju tylko dla córki, który byłby również dostępny dla specjalisty. Wskazała również na trudny charakter dziecka, który należało upatrywać w złym wychowaniu przez ojca.

Kolegium wyraziło pogląd, że nie zrozumiałą dla niego jest wybiórcza troska tylko o jedno z dzieci (syna) i odmowa pomocy psychologa, która mogłoby poprawić, zrozumieć i zbudować tolerancję względem córki oraz stłumić zachowania agresywne. Zdaniem SKO sytuacja jest o tyle niejasna, że matka jako lekarz powinien mieć świadomość czasu potrzebnego do odbudowy relacji pomiędzy rodzeństwem. Natomiast przeszkody w realizowaniu zawodowych ambicji nie mogą być przesłanką skierowania córki do domu pomocy społecznej.

Inaczej problem ocenił Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, który 23 stycznia 2014 roku uchylił obie decyzje samorządu. WSA orzekł, że w sprawie nie ma wątpliwości, iż zgłoszone do domu opieki dziecko jest osobą wymagającą całodobowej ochrony z powodu choroby i niepełnosprawności, które nie może samodzielnie funkcjonować w codziennym życiu. Dodał, że organy nie dostrzegły różnicy pomiędzy ustanowieniem prawa do opieki, a skierowaniem do ośrodka - co było poważnym naruszeniem procedury administracyjnej.

Zdaniem sądu do urzędników należało przede wszystkim ustalenie, czy można zapewnić dziecku niezbędną pomoc w formie usług opiekuńczych, co wraz z wykorzystaniem własnych uprawnień, zasobów i możliwości jej matki i pozostałej rodziny, pozwoliłoby przezwyciężyć trudną sytuację życiową. W przeciwnym wypadku należało orzec o prawie matki do umieszczenia dziecka w domu pomocy społecznej (III SA/Gd 996/13).

Wyrok jest nieprawomocny. Przysługuje na niego skarga do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku, rozpatrując sprawę skierowania do domu opieki dziecka z zespołem downa.

O umieszczenie w placówce swej niepełnosprawnej córki zwróciła się do kierownika Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej matka - z zawodu lekarz - która była również ustanowionym przez sąd rejonowy kuratorem dziecka.

Pozostało 91% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"