Polski system oświaty dyskryminuje niepełnosprawnych. Tak wynika z raportu „Uczniowie niepełnosprawni w Polsce według danych systemu informacji oświatowej" opracowanego w projekcie www.wszystkojasne.waw.pl. Jego autorką jest Agnieszka Dudzińska, analityk polityki oświatowej.
Raport pokazuje, że o wyborze szkoły dla dziecka niepełnosprawnego decyduje organizacja edukacji na danym terenie. Nie ma znaczenia fakt, że art. 1 ustawy o systemie oświaty gwarantuje mu możliwość pobierania nauki we wszystkich typach szkół, zgodnie z indywidualnymi potrzebami rozwojowymi i edukacyjnymi. W ubiegłym roku szkolnym aż 55 proc. uczniów niepełnosprawnych uczyło się w klasach lub szkołach specjalnych.
Martwy przepis
– W Polsce dominuje wciąż kształcenie w placówkach specjalnych, czyli przeznaczonych dla uczniów z niepełnosprawnością, mimo że koszty takiego systemu są bardzo wysokie – mówi Ireneusz Białek, członek Komisji Ekspertów ds. Osób z Niepełnosprawnością przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Wskazuje, że niepełnosprawni uczniowie nie mają szans na normalne funkcjonowanie, rywalizowanie i rozwijanie się z rówieśnikami.
W szkołach podstawowych specjalnych na wsiach uczy się tylko 17 proc. niepełnosprawnych, w miastach do 5 tys. mieszkańców – 18 proc., a w większych – aż 51 proc. W gimnazjach zaś odsetek ich wynosi odpowiednio 31 proc., 28 proc. i aż 66 proc.
– Jeśli w powiecie czy mieście jest szkoła specjalna, to pod presją władz oświatowych uczeń z orzeczeniem zostanie do niej zapisany – uważa Agnieszka Dudzińska. W efekcie braku realizacji praw wynikających z ustawy o systemie oświaty i wydanych do niej rozporządzeń w 2010 r. aż w dwóch trzecich szkół nie było ani jednego ucznia z orzeczeniem o niepełnosprawności.