Reklama

Niesłyszący w urzędzie wciąż pozbawiony tłumacza języka migowego

Nowe przepisy nie zadziałały. Niesłyszący podczas wizyty w urzędzie nie korzystają z usług tłumaczy zgłoszonych do wojewody

Publikacja: 27.08.2012 09:00

Tłumacze migowi nie chcą się wpisywać do rejestru, bo szansa, że otrzymają zlecenie, jest znikoma. P

Tłumacze migowi nie chcą się wpisywać do rejestru, bo szansa, że otrzymają zlecenie, jest znikoma. Problemem jest też wynagrodzenie

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Urzędy, szpitale i jednostki policji muszą zapewnić osobom niesłyszącym pomoc tłumacza języka migowego. W skomplikowanych sprawach urzędy zwrócą się o pomoc tłumacza z zewnątrz. Zgodnie z ustawą o języku migowym w takiej sytuacji skorzystać mogą z usług osób zamieszczonych w rejestrze prowadzonym przez wojewodę.

Przepis pozostaje jednak martwy: rejestry są prawie puste. Tłumacze nie chcą się do nich wpisywać, chociaż sam wpis jest bezpłatny.  Na przykład do łódzkiego rejestru  wpisał się tylko jeden tłumacz, a w Pomorskiem czterech, ale świadczą usługi tylko w części województwa. Podobnie jest w województwie lubuskim. Do rejestru wpisała się jedna tłumaczka i działa w Gorzowie, w gminach: Kłodawa, Deszczno, Bogdaniec, Santok, Lubuszyn i Witnica. Tłumaczka zna  polski język migowy (PJM) i system językowo-migowy w stopniu średnio zaawansowanym.

Jest jeszcze jeden problem. Tłumacze nie chcą się wpisywać na listę, ponieważ szansa, że otrzymają zlecenie, jest znikoma. Problematyczne staje się także wynagrodzenie.

– Od chwili uruchomienia rejestru jeszcze nikt do mnie nie dzwonił. A urzędy nie zarezerwowały  w tym roku środków finansowych dla tłumaczy – mówi Piotr Zdzisław Krupa wpisany do rejestru w województwie podkarpackim.

Ustawa o języku migowym weszła w życie 1 kwietnia – podczas roku budżetowego.

Reklama
Reklama

Za godzinę swojej  pracy tłumacz migowy może otrzymać około 60 złotych

Honorarium dla tłumacza wpisanego do rejestru nie może być wyższe niż 2 proc. przeciętnego wynagrodzenia  w poprzednim kwartale za godzinę świadczenia. Jest ono wypłacane przez organ administracji  korzystający z usług.

– Za godzinę pracy otrzymuję 60 zł. Elbląski Urząd Miasta po raz pierwszy skorzysta z moich usług – mówi Anna Garbarska-Werner, wpisana do rejestru w województwach pomorskim i warmińsko-mazurskim.

I dodaje, że służba zdrowia i urzędy nie zawsze są dobrze poinformowane o tym, jakie obowiązki na nich ciążą.

– Ostatnio jedna z  niesłyszących ciężarnych chciała skorzystać z usług tłumacza języka migowego podczas zajęć prowadzonych w szkole rodzenia. Szpital odesłał ją do Narodowego Funduszu Zdrowia, który rzekomo miał sfinansować usługę. NFZ kazał po to świadczenie zwrócić się do szpitala – mówi Anna Garbarska-Werner. Jej zdaniem zanim głusi zaczną korzystać ze swoich praw, miną lata.

Osoba, która chce, aby podczas wizyty w urzędzie towarzyszył jej tłumacz języka migowego, powinna zgłosić to co najmniej na trzy dni wcześniej, chyba że chodzi o sytuację nagłą.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama