— Potraktujemy miejsce katastrofy jak stanowisko archeologiczne, mając dwie rzeczy na myśli — powiedział David Gallo, lider ekspedycji. — Pierwsza to zachowanie pamięci o słynnym transatlantyku, druga to dokładne rozeznanie w jakim stanie znajduje się wrak. Od czasu jego odkrycia w roku 1985 na miejsce tragedii dotarło wiele ekspedycji. Z pomocą batyskafów i robotów zrobiono wiele zdjęć leżącego na głębokości ok. 4 km wraku. Zebrano sporo artefaktów, takich jak zastawy stołowe, buty pasażerów i wyposażenie statku. Do miejsca katastrofy pielgrzymował także reżyser słynnego filmu „Titanic” James Cameron. Jego ekipa sfotografowała dziób i rufę statku, leżące na dnie w odległości prawie pół kilometra od siebie. RMS Titanic inc zorganizowało objazdową wystawę pamiątek, którą obejrzało miliony ludzi na całym świecie.
$>
Członkowie sierpniowej wyprawy chcą uzyskać dokładną ocenę stanu wraku, który spoczywa na dnie prawie od wieku. Czynników niszczących jest wiele, począwszy od słonej wody, olbrzymiego ciśnienia i bakterii. Dane uzyskane przez naukowców mają być niezwłocznie udostępnione opinii publicznej. —Zobaczymy miejsca, które wyglądają na marniejący górny pokład, jego ściany są coraz słabsze, sklepienia mogą zapaść się gwałtownie — powiedział Gallo. — Słyszeliśmy niepokojące wieści o coraz grubszej warstwie rdzy.
Aby sporządzić pełną dokumentację przedmiotów z „Titanica” leżących na dnie w pobliżu wraku, naukowcy mają zamiar użyć najnowszych technologii obrazowania w 3D i sonarów. — Traktujemy to miejsce jak miejsce zbrodni. Chcemy dokładnie wiedzieć, co leży na dnie i w jakim stanie jest dziób i rufa statku. — powiedział Gallo.