Kolonie grzybów znikają ze ścian i rysunków z epoki lodowej, doraźne działania nie są już potrzebne.
Taką opinię wyraził na konferencji w Paryżu prof. Yves Coppens, przewodniczący 14-osobowej międzynarodowej rady naukowej zajmującej się ochroną tego zabytku sprzed około 18 tys. lat. Czarne plamy, spowodowane rozwojem grzybów, które pojawiły się przed kilkoma laty, maleją.
– Jesteśmy zadowoleni z takiego obrotu sprawy, ale wciąż czujni. Plamy się cofają, lecz wciąż nie wiemy dlaczego – powiedział prof. Coppens. Prowadzone są symulacje, aby wiedzieć, jakich substancji używać, gdyby pojawiły się grzyby.
Paradoksalnie, niebezpieczeństwo pojawiło się z powodu nowoczesnych technologii i prac konserwatorskich. W latach 2000 – 2001 przeprowadzono renowację systemu klimatyzacji. Robotnicy nie używali sterylnego obuwia i nieświadomie wprowadzili do groty mikroskopijny grzyb z gatunku Fusarium.
Środek grzybobójczy opracowało Laboratorium Badań Obiektów Historycznych w Champs-sur-Marne (LRMH), lecz okazał się nieodpowiedni, ponieważ został zniszczony przez bakterię Pseudomonas florescens. Skuteczne okazało się zastosowanie antybiotyku – polimeksyny.