Ludzie paleolitu, twórcy najstarszej sztuki świata, malowideł jaskiniowych sprzed 36–15 tys. lat, umieszczali w grotach wizerunki mamutów, turów, żubrów, jeleni, koni, nosorożców. Z dotychczasowych ustaleń prehistoryków wynika, że obrazy te były umieszczane w większości w miejscach trudno dostępnych, komory jaskiniowe z malowidłami były swego rodzaju sanktuariami.
Michel Dauvois i Igor Reznikoff ustalili, że wybierając miejsca na obrazy, ludzie paleolitu kierowali się jeszcze jednym kryterium – akustyką tych miejsc. W komorach jaskiniowych z malowidłami występuje zwielokrotnione echo, a dźwięk jest tam bardziej donośny. Wiadomość o odkryciu zamieszcza „Journal of Archaeological Science".
Badacze przeprowadzili testy akustyczne w pirenejskich jaskiniach Portel, Niaux, Oxocelhaya, Isturitz oraz w burgundzkiej Arcy-sur-Cure. Posługiwali się nagraniami dźwięków, jakie może emitować człowiek bez pomocy instrumentów: mowa, śpiew, gwizd, klaskanie. Okazało się, że ok. 90 proc. malowideł znajduje się w miejscach, w których rezonans jest większy niż w innych częściach tych jaskiń.
W tzw. czarnej sali w jaskini Niaux, mieszczącej większość obrazów, rezonans jest pięciosekundowy, a echo siedmiokrotne, podczas gdy poza nią praktycznie go nie ma.
W jaskini Portel nie ma żadnego obrazu na największej, gładkiej ścianie, najlepiej nadającej się do malowania, która jednak znajduje się w miejscu niedającym echa.