Nieznane dotąd przejście odkryte zostało na wzgórzu Herodion na Pustyni Judzkiej, niedaleko Betlejem, 11 kilometrów od Jerozolimy. Usypana góra skrywa grób Heroda Wielkiego odkryty w 2007 roku.
„Korytarz jest imponujący, ma rozbudowany system łuków, których wysokość sięga 20 m., rozpierających ściany na trzech poziomach" – piszą archeolodzy z Uniwersytetu Hebrajskiego w Jerozolimie prowadzący badania na wzgórzu Herodion. Herod Wielki, który z łaski Rzymu był królem Judei w latach 37 p.n.e.–4 n.e., podczas swojego panowania przebudował Świątynię Jerozolimską oraz wiele budowli o charakterze militarnym, m.in. twierdze Massada, Cezarea i Herodion.
Z fortecy mauzoleum
Herodion był ulubioną twierdzą Heroda. Jego rządy według relacji starożytnego historyka Józefa Flawiusza obfitowały w wiele okrucieństw i mordów. Władca nie oszczędzał nawet członków swojej rodziny. Postać Heroda Wielkiego pojawia także się w opowieści o rzezi niewiniątek w Ewangelii Mateusza. Nie ma jednak dowodów historycznych potwierdzających prawdziwość tej opowieści.
Według archeologów właśnie odsłonięty, zbudowany z kamieni korytarz pozwalał królowi i jego świcie na bezpośrednie przejście na dziedziniec pałacu-twierdzy. Szerokość 6 metrów była wystarczająca.
Roi Porat, Jakow Kalman i Rachel Chachy – archeolodzy prowadzący badania – sugerują, że w trakcie wykopalisk stało się jasne, że korytarz z łukami nigdy nie był używany. Przed zakończeniem prac nad tą monumentalną budowlą stał się zbędny.