Międzynarodowy zespół glacjologów przetransportował helikopterem na alpejski masyw Mont Blanc urządzenie wiertnicze. Posłuży ono do przewiercenia czaszy lodowca aż do skalnego podłoża. Naukowcy pobiorą trzy próbki, rdzenie lodowe o średnicy 10 cm, z głębokości 130 m. Jeden zostanie zbadany w laboratorium w Grenoble, dwa zostaną zdeponowane na Antarktydzie we francusko-włoskiej stacji Concordia. Spoczną w tunelu wydrążonym na głębokości 10 m, gdzie utrzymywać się będzie temperatura -54 st. C.
Podobne działania – pobieranie próbek – zostaną przeprowadzone w Andach boliwijskich na lodowcu Illimani na wysokości 6350 m, następnie w Himalajach i na Grenlandii. Naukowcy wrócą oczywiście w Alpy szwajcarskie, austriackie, niemieckie i włoskie.
– Lód jest archiwum przechowującym dane o klimacie i środowisku naszej planety. Przechowując próbki z lodowców, które prawdopodobnie znikną za sprawą globalnego ocieplenia, zachowujemy je dla potomnych, do czasów, gdy technika będzie na wyższym poziomie – wyjaśnia francuski polarnik Claude Lorius.
– Każdy pęcherzyk powietrza uwięziony w lodzie to mała kapsuła czasu. Konieczne jest stworzenie magazynu lodu w najzimniejszym miejscu na Ziemi – podkreśla dr Jerome Chappellaz z Narodowego Centrum Badań Naukowych we Francji.
To najlepsze rozwiązanie, gdyż przechowywanie próbek w chłodniach nie jest bezpieczne. Można je utracić na skutek awarii prądu czy uszkodzeń mechanicznych.