Krzyżowanie się ludzi z neandertalczykami

Ludzie zaczęli się krzyżować z neandertalczykami natychmiast po przybyciu do Europy – sądzą badacze - pisze Krzysztof Urbański.

Publikacja: 23.10.2014 08:47

Prof. Svante Pääbo z kością, z której udało się odtworzyć genom mężczyzny sprzed 45 tys. lat

Prof. Svante Pääbo z kością, z której udało się odtworzyć genom mężczyzny sprzed 45 tys. lat

Foto: Bence Viola, MPI EVA

Międzynarodowy zespół naukowców pracował pod kierownictwem prof. Svante Pääbo z Instytutu Maksa Plancka w Lipsku. Na łamach dzisiejszego wydania magazynu „Nature" zespół dowodzi, że wielkie krzyżowanie się obu gatunków trwało zaledwie dziesięć tysięcy lat – od ok. 50 do 60 tys. lat temu i zbiegło się z migracją współczesnych ludzi do Europy.

Badacze uzyskali sekwencję genomu wysokiej jakości z kości udowej mężczyzny sprzed 45 tys. lat. Została znaleziona na stanowisku Ust'- -Iszym nad rzeką Irtysz w obwodzie omskim w zachodniej Syberii.

„Kość pochodzi od przedstawiciela populacji anatomicznie współczesnych ludzi, która oddzielona była od mieszkańców zachodniej i wschodniej Eurazji, mimo że żyła w tym samym czasie co oni. Osoba ta ma mniej więcej tyle samo sekwencji genetycznych neandertalczyka co współcześni mieszkańcy Eurazji. Ale mimo podobieństw do współczesnych ludzi, ilość genów neandertalczyka w materiale uzyskanym z kości z Ust'-Iszym jest nieco większa, niż u współcześnie żyjących. Przepływ genów od neandertalczyka do przodków syberyjskiego mężczyzny miał miejsce 7–13 tys. lat wcześniej" – piszą naukowcy w „Nature".

Poprzednie szacunki czasu, w jakim następowało krzyżowanie między ludźmi anatomicznie współczesnymi (Homo sapiens) i neandertalczykami obejmowały dość długi okres między 37 a 86 tys. lat temu.

Fala za falą

Odtworzenie historii ewolucyjnej człowieka w ciągu ostatnich 100 tys. lat jest jak układanie puzzli, w których co dziesiąty obrazek jest widoczny. Wyraźny postęp w tej dziedzinie daje się zauważyć od dekady, kiedy badacze posiedli możliwość uzyskiwania materiału genetycznego z kości sprzed tysięcy lat.

Wędrówki praludzi po wyjściu z Afryki odtworzył zespół badaczy z Uniwersytetu w Tybindze pracujący pod kierunkiem prof. Kateriny Harvati. Wyniki tych badań przedstawione zostały na łamach magazynu „Proceedings of National Academy of Sciences" w kwietniu.

Pierwsza grupa ludzi opuściła Afrykę około 130 tys. lat temu. Podążyli wzdłuż wybrzeża przez południową część Półwyspu Arabskiego i Indyjskiego i przez Zatokę Bengalską do Australii i regionu zachodniego Pacyfiku.

Ale rozprzestrzenianie się Homo sapiens poza Afrykę miało miejsce wielokrotnie. Badacze wskazują na fakt, że późniejsze migracje następowały z Afryki w kierunku północnej Eurazji, tak jak duża fala migracji ok. 50 tys. lat temu.

Zużyte narzędzia

Do wyjaśnienia pozostaje jeszcze historia wędrówki przodków neandertalczyka. Kiedy pierwsi  potomkowie Afrykańczyków dotarli na północ Eurazji, spotkali tam swoich krewniaków – neandertalczyków. Także oni byli potomkami przybyszów z Afryki, którzy przywędrowali na Stary Kontynent wcześniej, ok. 300 tys. lat temu. Neandertalczycy jednak wyginęli ok. 25 tys. lat temu. Czy zostali wytępieni przez ludzi, czy też rozpłynęli się w znacznie większej ich populacji – to na razie pozostaje dla nauki zagadką.

Opuszczenie Afryki przez Homo sapiens zbiegło się w czasie z ostatnim zlodowaceniem, które trwało od 115 do 11,7 tys. lat temu. Ale ok. 50–40 tys. lat temu nastąpiło gwałtowne ochłodzenie klimatu. Toteż fala przybyszów z Afryki, która w tym czasie zaczęła napływać do Europy, podobnie jak zadomowieni na naszym kontynencie neandertalczycy,  musiała odbywać długie wędrówki w poszukiwaniu pożywienia. Te wędrówki – według prof. Michaela Bartona z Uniwersytetu Stanowego Arizony w Tempe – sprzyjały stykaniu się obu populacji. Jego zespół doszedł do wniosku, że narzędzia znalezione w jaskiniach Europy i Bliskiego Wschodu noszące ślady napraw, ostrzenia itp., są dowodem na ich przenoszenie, a więc wędrówki. Symulacja komputerowa wskazała, że 1500 pokoleń, tj. ok. 35 tys. lat wspólnych wędrówek, wystarczyłoby, aby populacja neandertalska rozpłynęła się wśród Homo sapiens.

Wyniki badań opublikowane w dzisiejszym „Nature" kwestionują tę hipotezę. Są za to spójne z wcześniejszymi wynikami, jakie uzyskali profesorowie Svante Pääbo i Matthias Meyer. Badacze odtworzyli 99 proc. genomu dziewczyny żyjącej 48–30 tys. lat temu. Odtworzyli genom, dysponując jedynie zębem i drobną kością znalezioną w jaskini Denisowa w górach Ałtaju. Dziewczyna była przedstawicielką nieznanej dotąd populacji ludzi. Badacze doszli do wniosku, że była blisko spokrewniona z neandertalczykami, a przodkowie dziewczyny krzyżowali się także z Homo sapiens.

Materiał Partnera
Fajans w dyplomacji. Jak ceramika z Włocławka zaistniała w polityce kulturalnej PRL?
Nauka
Picasso w świecie biznesu. Dlaczego powstają korporacyjne kolekcje sztuki
Nauka
Naukowcy potwierdzili 67-letnią hipotezę. „Niemożliwe” odkrycie
Nauka
Sprawdzian z góralskiego. Czy da się jeszcze ocalić mowę Podhala?
Nauka
Szympansom bliżej do zachowań ludzi, niż nam się wydawało. Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku