Cleary pozywa Oregon Health & Science University (OHSU) za to, że klinika działająca w szpitalu akademickim złamała zawartą z nim umowę, na mocy której jego sperma miała być wykorzystana do stworzenia maksymalnie pięciu zarodków - tymczasem niedawno dowiedział się, że jest ojcem co najmniej 17 dzieci.
53-latek, który ze swoją żoną ma trzech synów i adoptowaną córkę wystąpił na konferencji prasowej i poinformował, że sperma, której był dawcą 30 lat temu, została wykorzystana przy znacznie większej liczbie zapłodnień, niż wynikało to z umowy z kliniką.
Mężczyzna oskarża też klinikę o to, że ta wykazała się "niesamowitą nieodpowiedzialnością" łamiąc inne postanowienie umowy na mocy którego kobiety, które zapładniano przy użyciu jego spermy, miały pochodzić spoza stanu Oregon.
Cleary, który mieszka w Corvallis w Oregonie powiedział, że dzieci, które począł - zarówno z żoną, jak i które zostały poczęte przy wykorzystaniu jego spermy, zostały wystawione na "nieakceptowalne ryzyko".
- Chciałem pomóc ludziom borykającym się z niepłodnością i wierzyłem, że OHSU będzie się zachowywał w sposób odpowiedzialny i uszanują swoje obietnice - mówił dr Cleary.