Zleceniobiorcy nie płacimy wynagrodzenia za czas choroby

Gdy osoba współpracująca z nami na zlecenie weźmie zwolnienie lekarskie, nie zawsze dostanie świadczenie chorobowe

Aktualizacja: 21.03.2008 08:15 Publikacja: 21.03.2008 00:55

Zleceniobiorcy nie płacimy wynagrodzenia za czas choroby

Foto: Rzeczpospolita

Należy się ono, jeśli z danego tytułu podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz zgłosi się sama do chorobowego.

Największe szanse na zasiłki ma zatem osoba, która dorabia na zlecenie u własnego pracodawcy. A to dlatego że jest objęta obowiązkowo z tej umowy cywilnej ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi, chorobowym, wypadkowym, a także zdrowotnym. Zarobki z obu tytułów sumujemy i oskładkowujemy łącznie. Wynika tak z ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 11, poz. 74 ze zm.). Inaczej przedstawia się sytuacja tego, dla kogo zlecenie stanowi jedyne źródło utrzymania. Chlebodawca pobiera obligatoryjnie z jego poborów co miesiąc składki emerytalne i rentowe, zdrowotne i wypadkowe, gdy umowa była wykonywana w jego siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności. Ubezpieczenie chorobowe jest w tej sytuacji dobrowolne. Tak samo wygląda rozliczenie zleceniobiorcy zatrudnionego gdzie indziej na cząstce etatu i osiągającego z tego tytułu wynagrodzenie niższe od minimalnego (czyli od 1126 zł miesięcznie). Jest zatem objęty z racji zlecenia obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym i rentowymi, zdrowotnym oraz wypadkowym, jeśli świadczył usługi w siedzibie lub miejscu prowadzenia działalności przez mocodawcę, a chorobowym – dobrowolnie. Dwaj ostatni wykonawcy podlegają ze zlecenia obligatoryjnie ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym; wolno im zatem zgłosić się na własne życzenie do chorobowego. Podjęcie takiej decyzji to niezbędny wymóg, by otrzymali świadczenia za czas niedyspozycji zdrowotnej.

Samo prawidłowe zgłoszenie do ubezpieczenia chorobowego to jednak za mało. Osoba ta musi się jeszcze się wykazać przynajmniej 180-dniowym pozostawaniem w ubezpieczeniu chorobowym w zasadzie bez przerwy. Do tego okresu wyczekiwania zaliczamy też jednak poprzednie okresy ubezpieczenia chorobowego, jeżeli przerwa między nimi nie przekroczyła 30 dni lub przekroczyła z powodu:

- urlopu wychowawczego,

- urlopu bezpłatnego,

- odbywania czynnej służby wojskowej przez żołnierza zawodowego.

Zleceniobiorcy nie mają prawa ani do urlopów wychowawczych, ani bezpłatnych. Może się jednak zdarzyć tak, że podejmą wymienioną umowę cywilną po wykorzystaniu tych urlopów jako pracownicy.

Okresu wyczekiwania nie muszą przechodzić:

- absolwenci szkół, w tym wyższych, którzy przystąpią do ubezpieczenia chorobowego z tytułu zlecenia w ciągu 90 dni od dnia ukończenia szkoły lub uzyskania dyplomu studiów,

- poszkodowani w wypadku przy realizacji zlecenia, w drodze do miejsca jego wykonywania lub stamtąd do domu.

Nawet jeśli zleceniobiorca spełni opisane warunki do uzyskania świadczeń chorobowych, nie wypłacamy mu wynagrodzenia z własnych środków za pierwsze 33 dni zwolnienia lekarskiego określonego w art. 92 kodeksu pracy. Przysługuje ono bowiem tylko pracownikom i pod pewnymi warunkami chałupnikom. Zleceniobiorca ma szanse wówczas na zasiłki pokrywane przez ZUS. Owszem, czasami otrzyma je fizycznie od nas, gdy zgłaszamy do ubezpieczenia chorobowego 20 osób. Jesteśmy wówczas bowiem płatnikami zasiłków dla swojej załogi. Znaczy to tyle, że wypłacamy je w imieniu zakładu zatrudnianym osobom, a potem potrącamy na zbiorczej deklaracji ZUS DRA ze składek przekazywanych do ZUS. Im więcej uiścimy zasiłków w danym miesiącu, tym więcej odejmujemy ze składek w dokumencie dotyczącym danego okresu sprawozdawczego.

Gdy zleceniobiorca podlegał ubezpieczeniu chorobowemu bez przerwy przez 180 dni, za czas niedyspozycji zdrowotnej otrzyma zasiłek chorobowy i ewentualnie świadczenie rehabilitacyjne

Choremu zleceniobiorcy przysługują:

- zasiłek chorobowy,

- świadczenie rehabilitacyjne,

- zasiłek opiekuńczy.

Tak wynika z ustawy z 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (tekst jedn. DzU z 2005 r. nr 31, poz. 267 ze zm.).

Zasiłek chorobowy należy mu się maksymalnie za 182 dni, a jeśli zapadł na gruźlicę, za 270 dni. Chodzi w zasadzie o nieprzerwane podleganie ubezpieczeniu chorobowemu. Łączymy jednak następujące po sobie okresy ubezpieczenia spowodowane tą samą chorobą, jeśli przerwa między zakończeniem poprzedniego a rozpoczęciem kolejnego nie przekracza 60 dni. Do okresu zasiłkowego nie wchodzą jednak niezdolności do pracy przypadające w trakcie wyczekiwania na prawo do świadczeń. Zasiłek ten wynosi zasadniczo 80 proc. podstawy wymiaru, 70 proc. za pobyt w szpitalu oraz niekiedy 100 proc. dla:

- ciężarnych,

- poszkodowanych wskutek wypadku w drodze do lub z miejsca wykonywania zlecenia,

- dawców komórek, tkanek i narządów.

Wykonawca mający już wymagany okres wyczekiwania (180 dni) otrzymuje zasiłek za czas choroby dłuższej niż 30 dni, która powstała już po zakończeniu zlecenia:

- w ciągu 14 dni,

- w ciągu trzech miesięcy, a ponadto ma: charakter zakaźny, ponad 14-dniowy okres wylęgania lub objawy ujawniające się po 14 dniach (medyk musi ją oznaczyć w zaświadczeniu lekarskim kodem literowym E).

Pani Emilia wykonywała przez dziewięć miesięcy zlecenie, z którego podlegała ubezpieczeniu chorobowemu. Złamała rękę po dziewięciu dniach od wygaśnięcia umowy i otrzymała zwolnienie lekarskie na 35 dni. Ma prawo do zasiłku chorobowego, ponieważ zwolnienie lekarskie opiewa na więcej niż 30 dni.

Pan Adam był przez trzy lata zleceniobiorcą, za którego szef cały czas odprowadzał składki chorobowe. Zachorował na gruźlicę w ciągu dwóch miesięcy od ustania umowy i poszedł na 50-dniowe zwolnienie lekarskie. Przysługuje mu zasiłek chorobowy, ponieważ gruźlica należy do chorób zakaźnych z okresem wylęgania powyżej 14 dni. Podstawą do wypłaty zasiłku jest zaświadczenie lekarskie z kodem E lub D, oznaczającym gruźlicę (jeśli pan Adam nie zgłosi sprzeciwu wobec wpisania tego kodu).

Za okres po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego zasiłek nie przysługuje, jeżeli osoba niezdolna do pracy:

- ma ustalone prawo do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy,

- kontynuuje działalność zarobkową lub podjęła działalność zarobkową,

- nie nabyła prawa do zasiłku w trakcie ubezpieczenia z powodu nieprzebycia okresu wyczekiwania,

- jest uprawniona do zasiłku dla bezrobotnych, zasiłku przedemerytalnego lub świadczenia przedemerytalnego,

- podlega obowiązkowo ubezpieczeniu społecznemu rolników,

- wyczerpała już do niego prawo.

Świadczenie rehabilitacyjne przysługuje, jeżeli po wyczerpaniu zasiłku chorobowego ubezpieczony jest nadal niezdolny do pracy, ale dalsze leczenie lub rehabilitacja rokują odzyskanie zdolności. ZUS przyznaje je za okres niezbędny do przywrócenia zdolności do pracy, nie dłuższy jednak niż 12 miesięcy, w decyzji na podstawie orzeczenia lekarza orzecznika lub komisji lekarskiej. Wynosi 90 proc. podstawy wymiaru za pierwsze trzy miesiące, za pozostałe 75 proc. podstawy wymiaru. Ciężarne zawsze pobierają je w wysokości 100 proc.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z 6 marca 2007 r. (P 45/06) zakwestionował art. 32 ustawy, według którego zasiłek opiekuńczy należy się tylko osobom objętym obowiązkowo ubezpieczeniem chorobowym (czyli głównie pracownikom). Trybunał orzekł, że osoby podlegające ubezpieczeniu dobrowolnie też mają do niego prawo. ZUS realizuje werdykt od 16 marca 2007 r., a więc od daty jego opublikowania w Dzienniku Ustaw z 2007 r. nr 47 pod poz. 318. Każdy wykonujący zlecenie, który do ubezpieczenia chorobowego przystąpił dobrowolnie, może od tej daty korzystać zasiłków opiekuńczych, jeśli przedstawi zleceniodawcy zwolnienie lekarskie wystawione w celu sprawowania opieki nad:

- chorym dzieckiem do ukończenia 14 lat,

- innym chorym członkiem rodziny: małżonkiem, rodzicami, teściami, dziadkami, wnukami, rodzeństwem oraz dziećmi ponad 14 lat, jeżeli pozostają z nim we wspólnym gospodarstwie domowym w trakcie sprawowania opieki.

Zasiłek opiekuńczy przysługuje za okres zwolnienia od wykonywania pracy z powodu konieczności osobistego sprawowania opieki, ale nie dłużej niż przez:

- 60 dni w roku kalendarzowym na dzieci do 14 lat,

- 14 dni – na innego członka rodziny.

Warunkiem wypłaty jest wypełnienie przez zainteresowanego wniosku ZUS Z-15 i złożenie go płatnikowi (zleceniodawcy lub ZUS). Zasiłek opiekuńczy wynosi 80 proc. wynagrodzenia. Przy obliczaniu podstawy jego wymiaru stosujemy przepisy o zasiłku chorobowym.

Zleceniobiorca podlega obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu tylko, jeżeli wykonuje pracę w siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności przez zatrudniającego. Gdy zlecenie realizuje gdzie indziej, płatnik nie może za niego uiszczać składek wypadkowych. Gdy zlecający odprowadzał za niego składki, w razie wypadku uzyska zasiłek chorobowy oraz świadczenie rehabilitacyjne. Gwarantuje mu to ustawa z 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (DzU nr 199, poz. 1673 ze zm.). Postępowania wypadkowe przeprowadzają wtedy zleceniodawca zgłaszający do ubezpieczenia ponad 20 osób (mający status płatnika zasiłków) bądź ZUS właściwy dla miejsca zamieszkania wykonawcy.

Po ustaleniu okoliczności i przyczyn zdarzenia, nie później niż w ciągu 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku, sporządzają kartę wypadku. Jej wzór określa załącznik do rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej z 19 grudnia 2002 r. (DzU nr 236, poz.1992). Poszkodowany może zgłosić uwagi i zastrzeżenia do ustaleń zawartych w karcie wypadku.

Jeżeli zleceniodawca lub ZUS uznają zdarzenie za wypadek przy wykonywaniu zlecenia, jest to podstawa do wypłaty świadczeń z ubezpieczenia wypadkowego: zasiłku chorobowego lub świadczenia rehabilitacyjnego, wynoszących 100 proc. podstawy wymiaru, również za pobyt w szpitalu. Zleceniobiorca nie dostanie ich jednak, gdy:

- wyłączną przyczyną wypadku było udowodnione naruszenie przez niego przepisów o ochronie zdrowia i życia, spowodowane przez niego umyślnie lub wskutek rażącego niedbalstwa;

- przyczynił się w znacznej mierze do wypadku, będąc w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środków odurzających.

Świadczenia chorobowe dla wykonawcy umowy-zlecenia liczymy od wynagrodzenia pomniejszonego o 13,71 proc. z tytułu składek na ubezpieczenie chorobowe potrącanych z jego środków

Zasadniczo sumujemy takie przychody wypłacone zleceniobiorcy za 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc, kiedy powstała niezdolność do pracy. Jeżeli zachorował w pierwszym miesiącu kalendarzowym ubezpieczenia, podstawę stanowi:

- wynagrodzenie ustalone w umowie po odliczeniu 13,71 proc.,

- przeciętny miesięczny przychód uiszczony innym ubezpieczonym, z którymi płatnik zawarł takie same lub podobne umowy, jeżeli wynagrodzenie nie zostało w umowie określone.

Ustalając świadczenia chorobowe dla zleceniobiorcy, nie uzupełniamy poborów za poszczególne miesiące. Jeśli więc w którymś z miesięcy przyjmowanych do podstawy otrzymał on niższą pensję w związku z pobieraniem w tym czasie zasiłku chorobowego, macierzyńskiego, świadczenia rehabilitacyjnego albo w związku z odbywaniem ćwiczeń wojskowych:

- wyłączamy przychód za miesiące, kiedy pracował przez mniej niż połowę miesiąca,

- przyjmujemy za miesiące, kiedy pracował przez co najmniej połowę miesiąca.

Zdarza się, że wykonawca zachoruje przed upływem 12 miesięcy podlegania ubezpieczeniu chorobowemu ze zlecenia. Zasiłek obliczamy wówczas od podstawy wymiaru składek chorobowych z tego krótszego, faktycznego okresu ubezpieczenia.

Podstawa wymiaru zasiłku chorobowego przysługującego za okres po ustaniu tytułu ubezpieczenia chorobowego nie może przewyższać 100 proc. przeciętnego wynagrodzenia ogłaszanego co kwartał dla celów emerytalnych. Dotyczy to zarówno absencji powstałej jeszcze w trakcie ubezpieczenia chorobowego i trwa po jego ustaniu, jak i powstałej po zakończeniu zatrudnienia na zlecenie.

Podstawy wymiaru zasiłku nie ustalamy na nowo, jeżeli między pobieraniem zasiłków zarówno tego samego, jak i innego rodzaju nie było przerwy albo przerwa była krótsza od trzech miesięcy kalendarzowych.

Podstawę wymiaru świadczenia rehabilitacyjnego stanowi podstawa wymiaru zasiłku chorobowego poprzedzającego to świadczenie. Podstawa ta podlega waloryzacji wskaźnikiem waloryzacji ogłaszanym co kwartał przez prezesa GUS w Monitorze Polskim. Raz przyznane świadczenie rehabilitacyjne nie podlega żadnym podwyżkom w trakcie jego pobierania.

Osoba zatrudniona na zlecenie często zarabia gdzie indziej. Co i z jakiego tytułu dostanie w razie choroby, zależy od tego, z jakiej umowy są za nią odprowadzane składki chorobowe

Umowa-zlecenie zawarta z własnym pracodawcą zawsze podlega ubezpieczeniom społecznym na takich samych zasadach, jak umowa o pracę. Uiszczamy zatem od niej obowiązkowo składki emerytalną, rentowe, chorobową, wypadkową i zdrowotną. Dotyczy to również zlecenia wprawdzie niepodpisanego z własnym podwładnym, ale świadczonego przez niego na naszą rzecz.

W razie zawarcia umowy-zlecenia z pracownikiem, który przebywa na urlopie bezpłatnym, urlopie wychowawczym, zgłaszamy go do ubezpieczeń społecznych oraz zdrowotnego na zasadach ogólnych, tj. na druku zgłoszeniowym ZUS ZUA z kodem tytułu ubezpieczenia zaczynającym się od 04. Pracownika wykonującego dla nas zlecenie podczas takich urlopów traktujemy jako zleceniobiorcę, a nie jako zatrudnionego. Jeżeli przystąpił dobrowolnie do ubezpieczenia chorobowego, ma prawo do świadczeń chorobowych.

Wynagrodzenie z tytułu umów-zleceń zawartych z własnym pracownikiem przyjmujemy do podstawy wymiaru świadczeń chorobowych, ponieważ wynagrodzenie z tytułu takiej umowy stanowi przychód pracownika. Sumujemy zatem wynagrodzenia z obu umów. Składników przysługujących do określonego terminu nie uwzględniamy w podstawie zasiłku należnego za okres po tym terminie. Jeśli więc wynagrodzenie ze zlecenia wypłaciliśmy za okres, z którego ustalamy podstawę wymiaru zasiłku, uwzględniamy je w podstawie zasiłku przysługującego z tytułu zatrudnienia tylko w trakcie trwania takiej umowy.

Gdy zlecenie skończy się podczas okresu zasiłkowego, ponownie liczymy podstawę pobieranego zasiłku. Pomniejszamy ją zatem o wypłaty z tytułu zlecenia, które ustało.

Pracodawca zawarł z własnym pracownikiem panem Pawłem dodatkowo umowę-zlecenie na okres od 1 stycznia do 31 marca 2008 r. Pracownik zachorował i uzyskał zwolnienie lekarskie od 19 marca do 6 kwietnia. Firma przyjęła do podstawy wymiaru należnego mu wynagrodzenia chorobowego pensje wypłacone mu za ostatnie 12 miesięcy, czyli od 1 marca 2007 r. do 29 lutego 2008 r., w tym wynagrodzenie z tytułu zlecenia uiszczone za styczeń i luty br. Wynagrodzenie chorobowe, ustalone od takiej podstawy, powinna wypłacić za okres 19 marca – 31 marca 2008 r. Następnie powinna przeliczyć podstawę wymiaru, odejmując wynagrodzenie za zlecenie zakończone 31 marca 2008 r. Od tak przeliczonej podstawy należy obliczyć wynagrodzenie chorobowe przysługujące od 1 do 6 kwietnia br.

Jeżeli zakład zawiera z własnym pracownikiem zlecenie co miesiąc, np. od 1 do 31 stycznia, od 1 lutego do 28 (29) lutego itd., to wynagrodzenia z tych powtarzających się umów nigdy nie uwzględniamy w podstawie wymiaru zasiłków chorobowych. Skoro bowiem wliczamy tu wynagrodzenie wypłacone za 12 miesięcy kalendarzowych poprzedzających miesiąc powstania niezdolności do pracy, to pomijamy składniki, do których prawo ustało.

W razie ponownego powstania prawa do wynagrodzenia za czas choroby lub zasiłku podstawę wymiaru obliczamy na nowo, jeżeli przerwa między pobieraniem wynagrodzenia lub zasiłków trwała co najmniej trzy miesiące kalendarzowe. Gdy była krótsza, podstawy nie ustalamy na nowo, lecz przyjmujemy podstawę wypłaconego zasiłku tego samego lub innego rodzaju albo wynagrodzenia za czas choroby.

Pracownik pan Irek chorował w grudniu 2007 r. i miał ustaloną podstawę wymiaru zasiłku z wynagrodzenia wypłaconego za okres od 1 grudnia 2006 r. do 30 listopada 2007 r. W tym czasie nie wykonywał zlecenia. Umowę taką zawarł z nim pracodawca na okres od 1 stycznia do 31 maja 2008 r. Pan Irek zachorował 17 marca br. Podstawy wymiaru wynagrodzenia za czas choroby nie ustalamy na nowo, lecz bierzemy poprzednio ustaloną podstawę wymiaru, z miesięcy grudzień 2006 r. – listopad 2007 r., ponieważ między poprzednią chorobą (grudzień 2007 r.) a obecną (marzec 2008 r.) nie było trzech miesięcy kalendarzowych przerwy.

Możemy więc uwzględnić wynagrodzenie z tytułu zlecenia.

Pracownik pan Tomasz wykonywał zlecenie dla własnego pracodawcy od 1 stycznia do 31 grudnia 2007 r. W grudniu zeszłego roku chorował kilka dni. Do podstawy wymiaru jego wynagrodzenia za czas choroby przyjęto wynagrodzenie wypłacone za okres 1 grudnia 2006 r. – 30 listopada 2007 r. oraz wynagrodzenie z tytułu zlecenia wypłacone za okres 1 stycznia – 30 listopada 2007 r. Pan Tomasz zachorował ponownie w lutym br. Do ustalenia podstawy wynagrodzenia za czas choroby należało wliczyć poprzednio ustaloną podstawę wymiaru, pomniejszoną jednak o wynagrodzenie wypłacone za okres 1 stycznia – 30 listopada 2007 r. z tytułu zlecenia, która zakończyło się 31 grudnia ubiegłego roku.

Chodzi o zleceniobiorcę, który zatrudnił się gdzie indziej na cząstce etatu z pensją niższą od minimalnej. W takiej sytuacji ubezpieczenie emerytalne i rentowe ze zlecenia jest obowiązkowe, a chorobowe dobrowolne. Gdy zainteresowany zdecyduje się do niego przystąpić, dostanie dwa świadczenia za czas zwolnienia lekarskiego:

- wynagrodzenie chorobowe lub zasiłek chorobowy z umowy o pracę,

- zasiłek chorobowy ze zlecenia.

Lekarz powinien mu wtedy wystawić dwa zaświadczenia lekarskie dla każdego płatnika oddzielnie na osobnych drukach ZUS ZLA.

Zarówno pracodawca, jak i zleceniodawca obliczają zasiłek chorobowy odrębnie, według przychodu uzyskanego przez tę osobę u każdego z nich.

Zleceniobiorca prowadzący dodatkowo pozarolniczą działalność gospodarczą podlega obowiązkowi ubezpieczenia społecznego tylko z jednego z wymienionych tytułów. Drugi tytuł stanowi podstawę do dobrowolnego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego.

Do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego może przystąpić tylko przedsiębiorca lub zleceniobiorca, dla których ubezpieczenia emerytalne i rentowe są obowiązkowe. Skoro tak, to w opisanej korelacji nie wolno przystąpić do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego. Przysługuje zatem jeden zasiłek chorobowy – z tego tytułu, z którego ubezpieczenie emerytalne i rentowe jest obowiązkowe, o ile zainteresowany przystąpił do dobrowolnego ubezpieczenia chorobowego.

Osoba wykonująca jednocześnie więcej niż jedno zlecenie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym tylko z tytułu jednej z tych umów – zawartej najwcześniej lub przez siebie wybranej. I tylko z tytułu jednej umowy ma prawo dobrowolnie przystąpić do ubezpieczenia chorobowego. W konsekwencji otrzyma jeden zasiłek chorobowy – ze zlecenia objętego obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym i dobrowolnym chorobowym.

Chałupnik zatrudniony dodatkowo za zlecenie lub prowadzący własny biznes jest objęty obowiązkowo ubezpieczeniem emerytalnym i rentowym z tego tytułu, który powstał najwcześniej. Może również dobrowolnie, na swój wniosek, zmienić tytuł ubezpieczenia.

W każdym wypadku ma też prawo przystąpić dobrowolnie do ubezpieczenia chorobowego tylko z jednego z wymienionych tytułów – z tego, dla którego ubezpieczenie emerytalne i rentowe jest obowiązkowe. Przysługuje mu zatem jeden zasiłek chorobowy tylko z tego tytułu, z którego są opłacane składki chorobowe.

Zleceniobiorca uzyskujący dodatkowe przychody podlega dobrowolnym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym z tego tytułu, jeśli jest równocześnie:

- pracownikiem zarabiającym przynajmniej płacę minimalną,

- objęty ubezpieczeniami społecznymi z tytułu wykonywania pracy nakładczej lub własnego biznesu albo jako osoba duchowna,

- objęty ubezpieczeniami społecznymi z racji wcześniej rozpoczętej umowy-zlecenia.

W takiej sytuacji wprawdzie trzeba za niego odprowadzać składki zdrowotną i wypadkową, gdy świadczy usługi w siedzibie lub miejscu prowadzenia działalności przez zlecającego, ale w ogóle nie ma prawa przystąpić do ubezpieczenia chorobowego. Jest to bowiem możliwe wyłącznie, gdy z danego tytułu są płacone obowiązkowo składki emerytalne i rentowe. Nie dla nich zatem świadczenia chorobowe.

Autorka jest radcą prawnym w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej

Należy się ono, jeśli z danego tytułu podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz zgłosi się sama do chorobowego.

Największe szanse na zasiłki ma zatem osoba, która dorabia na zlecenie u własnego pracodawcy. A to dlatego że jest objęta obowiązkowo z tej umowy cywilnej ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi, chorobowym, wypadkowym, a także zdrowotnym. Zarobki z obu tytułów sumujemy i oskładkowujemy łącznie. Wynika tak z ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jedn. DzU z 2007 r. nr 11, poz. 74 ze zm.). Inaczej przedstawia się sytuacja tego, dla kogo zlecenie stanowi jedyne źródło utrzymania. Chlebodawca pobiera obligatoryjnie z jego poborów co miesiąc składki emerytalne i rentowe, zdrowotne i wypadkowe, gdy umowa była wykonywana w jego siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności. Ubezpieczenie chorobowe jest w tej sytuacji dobrowolne. Tak samo wygląda rozliczenie zleceniobiorcy zatrudnionego gdzie indziej na cząstce etatu i osiągającego z tego tytułu wynagrodzenie niższe od minimalnego (czyli od 1126 zł miesięcznie). Jest zatem objęty z racji zlecenia obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym i rentowymi, zdrowotnym oraz wypadkowym, jeśli świadczył usługi w siedzibie lub miejscu prowadzenia działalności przez mocodawcę, a chorobowym – dobrowolnie. Dwaj ostatni wykonawcy podlegają ze zlecenia obligatoryjnie ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym; wolno im zatem zgłosić się na własne życzenie do chorobowego. Podjęcie takiej decyzji to niezbędny wymóg, by otrzymali świadczenia za czas niedyspozycji zdrowotnej.

Pozostało 92% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów