W Polsce obowiązują rygorystyczne przepisy, które mają zabezpieczać klientów przed pochopnym podpisywaniem umowy na spędzanie wakacji w egzotycznych miejscach. Szkopuł w tym, że w praktyce obejmują jedynie niewielką liczbę umów o charakterze klubów wakacyjnych. [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=A8BFB3FB7E71A453C9E343EDA182D102?id=128374]Ustawa o ochronie nabywców prawa korzystania z budynku lub pomieszczenia mieszkalnego w oznaczonym czasie w każdym roku (DzU z 2000 r. nr 74, poz. 855 ze zm.)[/link] dotyczy bowiem tylko tzw. timesharingu, i to tylko wtedy, gdy umowę zawarliśmy na minimum trzy lata.
Z ustawy tej wynika, że dotyczy osób fizycznych, które decydują się na długą umowę timesharingu. Jest to system, w którym kupuje się lub wynajmuje apartament albo dom wakacyjny za mały ułamek jego wartości na określoną liczbę lat, lecz można z niego korzystać tylko w ściśle określonym czasie w ciągu roku (np. przez tydzień, miesiąc itp.). Można też swój czas pobytu wymieniać za pośrednictwem sieci wakacyjnych na inny termin albo w ogóle inne miejsce.
Jakie obowiązki ma próbujący sprzedać nam taki wyjazd? Musi przed zawarciem umowy doręczyć pisemny prospekt w języku polskim z wieloma szczegółowymi informacjami. Prospekt ten stanowi część umowy. Jeśli jest ona z nim sprzeczna, to informacje zawarte w prospekcie są przesądzające. Umowa powinna być zawarta na piśmie.
Klient ma prawo do odstąpienia od niej w ciągu dziesięciu dni od zawarcia. Nie trzeba podawać przyczyn rezygnacji, co pozwala na spokojne przemyślenie decyzji o timesharingu. Wystarczy wysłać oświadczenie o odstąpieniu, aby było ono skuteczne. Co ciekawe, termin na odstąpienie nie biegnie, jeśli przynajmniej jedna z wymienionych w ustawie informacji nie została dostarczona klientowi. Chodzi m.in. o: dokładne oznaczenie firmy, z którą podpisuje się umowę, właściciela ośrodka wakacyjnego, warunków pobytu, informację o ryczałtowym wynagrodzeniu i o prawie odstąpienia od umowy oraz jego ewentualnych kosztach.
[wyimek]Timesharing pozwala korzystać z domu na wakacje w ściśle określonym czasie[/wyimek]