Ile z tego, co buduje się w Polsce, jest samowolą budowlaną? Tego nie wie nikt. Ze statystyki głównego inspektora nadzoru budowlanego wynika, że co roku ujawnianych jest co najmniej kilka tysięcy nielegalnie postawionych budynków.
Tyle mówi oficjalna statystyka. Tymczasem skala zjawiska prawdopodobnie jest dużo większa. Wiele osób nawet nie wie, że naruszyło prawo. Wystarczy, że dane roboty zakwalifikuje się nieprawidłowo i nie załatwi właściwych formalności.
Ustawodawca pozwala wprawdzie na naprawienie błędu. W wielu wypadkach nie jest to jednak takie proste, często też trzeba za to słono zapłacić. Na przestrzeni lat obowiązywały różne przepisy. Kto np. pamięta jeszcze prawo budowlane z 1974 r.?
Tymczasem wciąż ma ono zastosowanie do legalizacji samowoli budowlanych popełnionych przed 1995 r. Bardzo często stare przepisy trudno jest zastosować do obecnych realiów rynkowych. Wówczas wątpliwości muszą rozstrzygać sądy administracyjne, ale i te potrafią różnie orzekać lub zmieniać swoją linię orzecznictwa.
Mam nadzieję, że ta publikacja przybliży Państwu chociaż częściowo przepisy i orzecznictwo dotyczące tej skomplikowanej materii, jaką jest samowola budowlana i jej legalizacja. Pierwszy rozdział wyjaśnia podstawowe pojęcia związane z przepisami budowlanymi, dzięki czemu będzie można szybko zorientować się, czy naruszyło się przepisy, czy nie.