Ustawa z 11 maja 2012 r. podwyższająca wiek emerytalny docelowo do 67. roku życia dotknie także rolników. Ale dopiero od 2018 r.
Do końca 2017 r. będą oni mogli odchodzić z pracy na roli na dotychczasowych zasadach. Zatem ci, którzy do 31 grudnia 2017 r. wypracują co najmniej 30-letni staż pracy na roli (uwzględniający okresy składkowe i nieskładkowe) i do tego czasu ukończą 55 lat (w przypadku kobiet) czy 60 lat (w przypadku mężczyzn) i nie będą posiadać i prowadzić gospodarstwa rolnego, będą mogli zakończyć swą aktywność zawodową. Od 1?stycznia 2018 r. ta preferencyjna furtka emerytalna będzie zamknięta, a wszyscy rolnicy popracują dłużej tak samo jak ich rówieśnicy ubezpieczeni w ZUS.
Reforma jest bardziej przyjazna dla pracujących na roli w stosunku do ogółu ZUS-owskich ubezpieczonych. I to nie tylko ze względu na podwyższanie rolniczego wieku emerytalnego od 2018 r. Pracujący na roli na korzystniejszych zasadach (w porównaniu z systemem powszechnym) będą mogli pobierać emerytury docelowe, jeśli wcześniej zdecydują się na świadczenia częściowe. Oni bowiem także będą mogli otrzymać emerytury częściowe w wysokości 50 proc. świadczenia pełnego. O przyznanie takiego świadczenia będzie mógł wnioskować rolnik po ukończeniu 62 lat (jest to wiek dla pań) lub 65 lat (jeśli o częściową emeryturę wystąpi mężczyzna).
zus krus
O ile jednak w powszechnym systemie późniejsza docelowa emerytura zostanie pomniejszona o kwotę wypłaconych częściowych świadczeń, o tyle w przypadku pracy na wsi tak się nie stanie