Zdarza się, że we własnym domu chcemy prowadzić biuro, gabinet czy inną działalność gospodarczą. Konieczna jest wówczas zwykle zmiana przeznaczenia budynku. Artykuł 71 ust. 1 prawa budowlanego (patrz podstawa prawna) stanowi, że przez zmianę użytkowania obiektu budowlanego lub jego części rozumie się w szczególności podjęcie w obiekcie budowlanym lub jego części działalności zmieniającej warunki: bezpieczeństwa pożarowego, powodziowego, pracy, zdrowotne, higieniczno-sanitarne, ochrony środowiska bądź wielkość lub układ obciążeń. Tylko niektóre rodzaje działalności gospodarczej, i to na ogół wykonywane samodzielnie, nie powodują takich zmian.
Zmiany sposobu użytkowania wymaga też choćby przeznaczenie pomieszczenia gospodarczego na garaż – obowiązują bowiem inne przepisy przeciwpożarowe.Przypominamy, że zmianę sposobu użytkowania trzeba zgłosić, zanim się jej dokona, i to z pewnym wyprzedzeniem. Urzędnicy mają bowiem 30 dni na udzielenie tzw. milczącej zgody. Dopiero po tym czasie można przystąpić do prowadzenia prac lub do użytkowania lokalu w zamierzonym celu. Nie wolno adaptować pomieszczeń bez takiej zgody. Trzeba się też liczyć z tym, że nie na wszystkie zmiany starosta się zgodzi, zwłaszcza na podstawie zgłoszenia. Często niezbędne będzie uzyskanie pozwolenia budowlanego i dopiero w nim znajdzie się zgoda na zmianę sposobu użytkowania.
Nie każdy fachowiec może dokonać przeglądu obiektu budowlanego, w tym domu jednorodzinnego. Mają do tego prawo członkowie izby inżynierów z prawem wykonywania zawodu oraz z uprawnieniami budowlanymi do sprawdzania stanu technicznego obiektów. Takich specjalistów trzeba szukać przede wszystkim wśród osób z prawem do kierowania robotami budowlanymi. Na ogół są oni uprawnieni również do wykonywania przeglądów. Nie zawsze jednak do kontroli obiektu wystarczy jedna osoba. Odrębny specjalista z tzw. uprawnieniami dozorowymi nad eksploatacją będzie sprawdzał instalacje elektryczne w budynku. Natomiast przewody dymowe, grawitacyjne spalinowe i wentylacyjne może przejrzeć zarówno osoba z uprawnieniami budowlanymi, jak i mistrz kominiarski. Jednak jeżeli właściciel budynku zdecydował się np. na wentylację mechaniczną, to mistrz kominiarski tego nie zrobi – musi ją sprawdzić osoba z uprawnieniami budowlanymi.
Prawo budowlane mówi, że za bezpieczeństwo i stan sprawności technicznej obiektu budowlanego odpowiada właściciel, zarządca lub użytkownik. Kłopoty mogą się pojawić, gdy ktoś wynajmuje dom, a np. powiatowi inspektorzy zgłoszą zastrzeżenia. Trudno wówczas o winnego – właściciel wskazuje na najemcę, a ten na właściciela. Do takich sytuacji dochodzi np. przy wynajmie domu na dłuższy czas, gdy właściciel np. wyjeżdża za granicę. Warto więc w umowie najmu lub dzierżawy jasno sprecyzować, kto ma dbać o budynek, kto jest zobowiązany do wykonywania bieżącej konserwacji, okresowych kontroli oraz kto będzie ponosił konsekwencje finansowe, gdy nie spełnia tych obowiązków. Zwłaszcza że w takiej sytuacji kodeks cywilny zobowiązuje najemcę tylko do drobnych napraw – art. 683 k.c. mówi o drobnych nakładach obciążających najemcę, takich jak malowanie ścian i podłóg oraz wewnętrznej strony drzwi wejściowych, drobne naprawy drzwi i okien oraz podłóg, a także instalacji i urządzeń technicznych: światła, ogrzewania, dopływu i odpływu wody.
- ustawa z 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (DzU z 2006 r. 156, poz. 1118 ze zm.)