Muzyka poważna w 2022 roku. Sukcesy w świecie, konflikty w kraju

Ten rok zdominowały podróże artystów, nowe nagrania, zaskakujące premiery oraz kolory żółty i niebieski.

Publikacja: 27.12.2022 03:00

Kri-Lynn Wilson i Ukrainian Freedom Orchestra na koncercie w Warszawie

Kri-Lynn Wilson i Ukrainian Freedom Orchestra na koncercie w Warszawie

Foto: TW-ON

Światłami w ukraińskich barwach oświetlano w minionych miesiącach wiele filharmonii i oper, a ukraińska flaga pojawiała się na teatralnych kurtynach. Środowisko muzyczne wyrażało solidarność z Ukrainą, udzielało pomocy indywidualnym artystom i całym zespołom. Takim choćby jak Kijowska Orkiestra Symfoniczna, która w Polsce znalazła warunki do prób przed występami w Europie.

Polska publiczność przeszła zaś przyspieszony kurs znajomości muzyki ukraińskiej. Tytuł kompozytora roku należy się Walentynowi Silwestrowowi, ikonicznej postaci ukraińskiej kultury. 84-letni twórca w pierwszych dniach wojny zgodził się, acz niechętnie, wyjechać z Kijowa do Berlina, a potem kilkakrotnie do nas przyjeżdżał, m.in. na prawykonanie swojego „Psalmu” czy jako gość specjalny Festiwalu Eufonie. Jego utwory grywano często za sprawą dyrektora Filharmonii Narodowej Andrzeja Boreyki, admiratora twórczości Silwestrowa, do niedawna bardziej cenionego na zachodzie Europy niż u nas.

Czytaj więcej

Po Covidzie widzowie do kin wracają niechętnie

Solidarność z Ukrainą zaowocowała fenomenem artystycznym, jakim za sprawą Opery Narodowej i nowojorskiej Metropolitan przy wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego było stworzenie Ukrainian Freedom Orchestra.

W ciągu niespełna trzech tygodni z rozproszonych po Europie ukraińskich muzyków powstała w Polsce orkiestra na zadziwiająco wysokim poziomie, która pod wodzą kanadyjsko-amerykańskiej dyrygentki Keri-Lynn Wilson wyruszyła na tournée po Europie i USA. Grała w największych salach i na najważniejszych festiwalach ze znakomitym efektem.

Teatralna wirtuozeria

Polscy artyści też odnosili sukcesy w świecie. „To pełen wirtuozerii teatr muzyczny, który bezwarunkowo należy zobaczyć” – tak po wiosennej premierze w Paryżu pisali francuscy i amerykańscy krytycy o „A Quiet Place” Leonarda Bernsteina w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego.

Czytaj więcej

Serialowa obfitość

Z kolei nominację do International Opera Awards otrzymał Krystian Lada za zrealizowany w Niemczech internetowy „album wizualny” „Il Trionfo. Her Temple”, inspirowany oratorium Haendla. Ten reżyser jest bardziej doceniany za granicą niż w Polsce, jego oryginalny performance polityczno-operowy „Aria di potenza” zrealizowany na placu Defilad z racji połączenia go z jubileuszem projektantki Gosi Baczyńskiej stał się bowiem wydarzeniem celebryckim, a nie artystycznym.

Świetnie rozwijają się kariery wielu śpiewaków. Palma pierwszeństwa należy się w tym roku bas-barytonowi Tomaszowi Koniecznemu za serię kreacji w dramatach Richarda Wagnera na czele z najważniejszą – Wotanem w „Pierścieniu Nibelunga”. Miał wreszcie okazję wystąpić w niej na festiwalu w Bayreuth (spektakle są dostępne w streamingu) i będzie tam gościł w latach następnych.

Niezmiennie mocna jest pozycja w świecie Piotra Beczały, który wzbogacił ją o debiut w kolejnej nowej, a prestiżowej dla tenora roli – Radamesa w „Aidzie” Verdiego. Zdaniem krytyków Polak zdominował spektakl na festiwalu w Salzburgu. A w sylwestra czeka go kolejny debiut – w „Fedorze” Giordano w Metropolitan w Nowym Jorku.

Jednym ze światowych wydarzeń fonograficznych była płyta Krystiana Zimermana, dla nas szczególnie ważna, bo z utworami fortepianowymi Karola Szymanowskiego. Mający gwiazdorski status kontratenor Jakub Józef Orliński też wydał nowy album „Farewell”. Sprzedaje się świetnie, co jest tym bardziej istotne, że znalazły się na nim mało znane w świecie pieśni kompozytorów polskich.

W kraju ładnie rozwija się młoda firma Anaklasis działająca pod egidą PWM. Wydała serię ciekawych albumów, m.in. z „Pokorą”, ostatnią częścią operowego tryptyku Aleksandra Nowaka i Szczepana Twardocha, z fascynującymi improwizacjami na tematy z muzyki Wojciecha Kilara do filmu „Dracula” czy z utworami Henryka Wieniawskiego w wersji klasyczno-jazzowej (skrzypaczka Agata Szymczewska i Adam Bałdych trio).

Życie poza stolicą

Płytowy remanent należy uzupełnić o fonograficzną karierę ostatniego zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego, Bruce’a Liu. W Polsce zagrał on na marcowych urodzinach Chopina, a potem aż trzykrotnie na sierpniowym Festiwalu Chopin i jego Europa. Za każdy razem o jego bilety toczyły się zażarte boje.

Podsumowanie 2022 roku
Hity

Ukrainian Freedom Orchestra – w ciągu kilkunastu dni powstały Warszawie orkiestra muzyków ukraińskich,a potem odbyła triumfalne tournée o Europie i USA
Krystian Zimerman gra Szymanowskiego –ta płyta to wydarzenie nie tylko ze względu na klasę pianisty, ale i polskiego kompozytora, którego coraz bardziej ceni świat
„A Quiet Place” w reżyserii Krzysztofa Warlikowskiego – z mało znanej opery Bernsteina powstał w Paryżu frapujący spektakl współczesnego teatru muzycznego

Bruce Liu nie był jedyną gwiazdą Festiwalu Chopin i jego Europa, który osiągnął dojrzałość (odbył się po raz 18.) i stał się imprezą wręcz wzorcową. Każdy z ponad 30 tegorocznych koncertów został starannie zakomponowany, nie było ani artystów, ani utworów przypadkowych.

W życiu operowym ciekawe rzeczy działy się przede wszystkim poza Warszawą. Oryginalne spektakle przygotowywał głównie Teatr Wielki w Poznaniu – uwspółcześnioną „Jawnutę” Moniuszki w inscenizacji Włoszki Ilarii Lanzino, „Alberta Herringa” Brittena i „Rusałkę” Dvořáka w reżyserii Karoliny Sofulak. Na uwagę zasługują ponadto inscenizacje „Króla Rogera” (Opera na Zamku w Szczecinie i Opera Bałtycka w Gdańsku).

Organizowanie życie muzycznego w Polsce staje się jednak coraz trudniejsze. Urzędnicy samorządowi obcinają dotacje i coraz mocniej przeszkadzają lub wręcz szkodzą, czego przykładem pogłębiający się pat w Teatrze Wielkim w Łodzi w sprawie obsady stanowiska dyrektorskiego.

W Lublinie z kolei urząd marszałkowski odwołał w połowie roku dyrektora Filharmonii, bo zdaniem części związkowców za dużo od nich wymagał. A potem zalecono zmianę w Filharmonii programu koncertu inauguracyjnego, bo był zbyt smutny.

Podsumowanie 2022 roku
Kity

Dyrektorski pat w Teatrze Wielkim w Łodzi – indolencja i arogancja samorządowców woj. łódzkiego paraliżuje od kilku lat największą instytucję kulturalną regionu
Dyrektor zwolniony, bo był za dobry – po sukcesie amerykańskiego tournee Filharmonii Lubelskiej Wojciech Rodek musiał odejść, bo za dużo wymagał od związkowców
Niedozwolony „Dziadek do orzechów” – zakaz grania u nas muzyki rosyjskiej dotknął też popularną bożonarodzeniową bajkę baletową, ale w Polsce prezentują ją zespoły ukraińskie

Władza lubi wesołą muzykę. W dostojnej Auli UAM w Poznaniu, która w październiku gościła jedną z najważniejszych imprez muzycznych na świecie w tym roku Międzynarodowy Konkurs Skrzypcowy im. Henryka Wieniawskiego, niebawem zaśpiewa Zenek Martyniuk.

Światłami w ukraińskich barwach oświetlano w minionych miesiącach wiele filharmonii i oper, a ukraińska flaga pojawiała się na teatralnych kurtynach. Środowisko muzyczne wyrażało solidarność z Ukrainą, udzielało pomocy indywidualnym artystom i całym zespołom. Takim choćby jak Kijowska Orkiestra Symfoniczna, która w Polsce znalazła warunki do prób przed występami w Europie.

Polska publiczność przeszła zaś przyspieszony kurs znajomości muzyki ukraińskiej. Tytuł kompozytora roku należy się Walentynowi Silwestrowowi, ikonicznej postaci ukraińskiej kultury. 84-letni twórca w pierwszych dniach wojny zgodził się, acz niechętnie, wyjechać z Kijowa do Berlina, a potem kilkakrotnie do nas przyjeżdżał, m.in. na prawykonanie swojego „Psalmu” czy jako gość specjalny Festiwalu Eufonie. Jego utwory grywano często za sprawą dyrektora Filharmonii Narodowej Andrzeja Boreyki, admiratora twórczości Silwestrowa, do niedawna bardziej cenionego na zachodzie Europy niż u nas.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Muzyka klasyczna
XII Międzynarodowy Konkurs Wiolonczelowy im. Witolda Lutosławskiego
Muzyka klasyczna
Opera o molestowaniu chłopca przebojem Nowego Jorku
Muzyka klasyczna
W Weronie zaśpiewają Polacy i Anna Netrebko, bo Włosi ją uwielbiają
Muzyka klasyczna
Wielkanocny Festiwal Beethovenowski potrzebuje Pendereckiego
Muzyka klasyczna
Krystian Lada w belgijskim teatrze La Monnaie. Polski artysta rozlicza Europę