W czwartek Senat przyjął bez poprawek tzw. ustawę degradacyjną, która zakłada możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy (teraz rezerwy), którzy w latach 1943-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu. Ustawa ma wejść po 14 dniach od ogłoszenia.
Z automaty zdegradowanych będzie tylko 22 członków Wojskowe Rady Ocalenia Narodowego (WRON), czyli ciała, które formalnie stało na czele władz stanu wojennego ogłoszonego 13 grudnia 1981 r. – oni stracą stopień wojskowy z mocy prawa.
Rozliczenia
Jak zapisano w preambule ustawy ma ona pozwolić na pozbawienie stopnia wojskowego tych, którzy w imię totalitarnej ideologii komunistycznej kierowali armię przeciw własnemu narodowi, używali wojska do pozbawiania osób, obywateli podstawowych praw, prześladowali ich ze względu na pochodzenie i przekonania religijne.
Drugą liczniejszą grupę podlegającą rygorom tej ustawy stanowią osoby które w l. 1943–1990 pełniąc funkcje służbowe lub dowódcze, w l. 1943–1956 wydawały rozkazy użycia broni wobec ludności cywilnej. Ustawa obejmie też sędziów lub prokuratorów wojskowej służby sprawiedliwości, którzy w tych latach wydawali wyroki za działalność na rzecz niepodległości i suwerenności Polski albo oskarżali w tych sprawach. Według danych MON, w grupie tej jest 300 do 400 m.in. członków kierownictwa wojska okresu PRL, tajnych służb, wojskowych sędziów i prokuratorów z okresu PRL, i do 100 oficerów wydających rozkazy użycia broni palnej wobec ludności cywilnej.
- Chciałbym się dowiedzieć, skąd są te liczby. Mogę sobie wyobrazić, że mogą być znacząco większe albo znacząco mniejsze, a to zależy od przyjętego kryterium i od stosowania ustaw – mówi „Rz" prof. Antoni Dudek historyk, politolog z UKSW.