Na telewizyjnym rynku nie ma martwego sezonu. Jak już pisała wcześniej „Rz”, z kandydatami na nowych udziałowców negocjują właściciele rozrywkowo-informacyjnego kanału Superstacja i młodzieżowej stacji muzycznej 4fun.tv, która jednocześnie przygotowuje się do giełdowego debiutu.
Według naszych informacji tę ostatnią oprócz Agory chce kupić kilka firm, w tym m.in. Eurozet, właściciel Radia Zet. Dariusz Stokowski, prezes spółki 4Fun Media, do której należy 4fun.tv, nie chce jednak komentować tych informacji. – To nieprawda, że chcemy kupić 4fun.tv. Interesujemy się wszelkimi akwizycjami na rynku, które mogłyby mieć dla nas biznesowy sens. Czym innym jest jednak zainteresowanie zakupem, a czym innym przejęcie – przekonuje Monika Bednarek, prezes Eurozetu.
Superstacja i 4fun.tv to niszowe telewizje, które muszą szukać na rynku silnego partnera biznesowego. Według AGB Nielsen Media Research w lipcu Superstacja miała udział w widowni na poziomie 0,28 proc., a 4fun.tv – 0,17 proc., podczas gdy lipcowi liderzy kanałów tematycznych TVP Info i TVN 24 osiągnęli udziały – odpowiednio – 5,68 proc. i 3,69 proc. – Kanały tematyczne nie mają na rynku szans jako samodzielne byty, bo rynek telewizyjny preferuje dużych graczy, dużym zasięgiem przyciągających wpływy z reklam. Dlatego małych graczy nie czeka na rynku wielka przyszłość i w związku z tym takie stacje nie będą sprzedawane drogo – uważa Grzegorz Lityński, analityk KBC Securities.
Za 33 proc. udziałów w Superstacji, która w tym roku ma szansę na osiągnięcie rentowności, jej właściciele – powiązana z Polsatem spółka Ster i Ryszard Krajewski – chcą dostać 30 mln zł. Na razie trwają negocjacje w sprawie sprzedaży. Oprócz Agory kanałem jest zainteresowany Axel Springer Polska. Ile może kosztować 4fun.tv? Według wyliczeń „Rz” – ok. 30 mln zł.
W informacje o tych działaniach wpisuje się spotkanie Piotra Waltera, prezesa grupy TVN, która finalizuje prace nad kanałem TVN Warszawa i nie wyklucza, że w przyszłości będzie otwierać kolejne lokalne telewizje, z właścicielami śląskiej TV Silesia. TVN zaprzecza jednak, żeby na spotkaniu była mowa o przejęciu. – Rozmowy dotyczyły obserwacji TV Silesia na temat rynku lokalnego i tego, czy w przyszłości jest możliwa współpraca programowa – mówi Karol Smoląg, rzecznik TVN.