Na świecie z nielegalnego oprogramowania świadomie korzysta gros użytkowników komputerów. W 2011 roku było to 57 proc. z nich (patrz wykres), piratuje 42 proc. użytkowników komputerów PC – wynika z najnowszego raportu Światowego Badania Piractwa Komputerowego przeprowadzonego przez Business Software Alliance wśród 15 tys. użytkowników komputerów z 33 krajów świata.
Wartość strat, jakie ponieśli w związku z tym producenci oprogramowania sięgnęła już 63,4 mld dol. – to o prawie 8 proc. więcej niż rok wcześniej. W wielu krajach wartość nielegalnie używanego oprogramowania jest znacznie większa niż tego, które sprzedane zostało legalnie na normalnym rynku. Tak jest np. w Chinach, drugim największym zagłębiu piractwa software'u (po USA), gdzie pirackie programy zdobyte przez użytkowników komputerów nielegalnie w ubiegłym roku warte były 8,9 mld dol., a legalne: 2,66 mld dol., a skala piractwa sięga 77 proc. rynku.
W Polsce do piratowania oprogramowania przyznaje się 46 proc. użytkowników komputerów. 25 proc. twierdzi, że robi to zawsze, bardzo często lub okazjonalnie.- Takie postawy wobec piractwa komputerowego powodują, że 53 proc. oprogramowania używanego w Polsce w 2011 r. było nielegalnego pochodzenia, a jego wartość oszacowana została na rekordową kwotę 618 mln dolarów – podaje BSA.
Jak dodaje, mimo że w Polsce skala maleje, nadal jest wyższa od średniej unijnej (33 proc.) o 20 punktów procentowych, co wymaga dalszych wysiłków, aby utrzymać stały postęp. - Wśród 27 krajów Unii Europejskiej, Polska uplasowała się na 5 pozycji od końca. Krajami o wyższej skali piractwa komputerowego są jedynie: Łotwa i Litwa (54 proc.), Grecja (61 proc.), Rumunia (63 proc.) oraz Bułgaria (64 proc.) – podaje BSA.
Według BSA środki w walce podejmowanej z piratami są niewystarczające. - Gdyby 46 proc. konsumentów przyznało się, że kradnie w sklepie, nawet okazjonalnie, z pewnością właściciele zwiększyliby środki ochrony i wymagali od władz skutecznej egzekucji prawa. Walka z piractwem komputerowym wymaga podobnej reakcji: intensywnej edukacji oraz skutecznej egzekucji prawa - komentuje w raporcie Bartłomiej Witucki, koordynator BSA w Polsce.