Jak zauważa Andrew Wallenstein z portalu Variety,com, to po raz pierwszy w historii więcej niż pokazują ostatnie dane na temat abonentów HBO (28,7 mln), ale też może się okazać, że HBO jeszcze wyjdzie na prowadzenie, bo jego ostatnie dane pochodzą z końca 2012 roku.
To wyścig symboliczny, bo różnica między obiema ofertami polega na tym, że HBO oferuje swoje programy wszędzie (prócz Skandynawii) tylko w ramach ofert płatnych telewizji, a Netflix działa na tym samym rynku solo, w Internecie. W dużym uproszczeniu można więc powiedzieć, że w USA Internet zaczyna powoli wygrywać z tradycyjnymi dostawcami telewizji.
Inaczej wygląda sytuacja obu gigantów poza rynkiem amerykańskim. Tam Netflix, który międzynarodową ekspansje dopiero zaczyna (można go oglądać w Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Irlandii i Brazylii) ma poza granicami USA 7,14 mln abonentów. Jak podaje Variety, bardziej rozbudowane poza Stanami Zjednoczonymi HBO ma natomiast globalnie wszystkich użytkowników 114 mln. Netflix planuje jednak dalszy rozwój poza USA.
– Planujemy start w kolejnych krajach europejskich w drugiej połowie tego roku. Na ten temat powiemy więcej przy podsumowywaniu kolejnego kwartału w czerwcu – podaje Netflix w swoim raporcie za I kwartał.
W lutym serwis podjął nietypową decyzję, bo udostępnił swoim subskrybentom wszystkie 13 odcinków nowego serialu „House of cards" (opisuje środowisko amerykańskich polityków) , który z miejsca stał się hitem.