Brytyjski kanał kodowanej telewizji nie odczuł odpływu klientów do konkurencji, dzięki czemu jego akcje zdrożały w Londynie o 6,7 proc., do poziomu najwyższego od 12 lat. Okazało się, że BSkyB skutecznie przyciąga do swoich usług, zwłaszcza dzięki ofercie szybkiego Internetu.

Obawy o wyniki stacji stworzonej przez Ruperta Murdocha ponad 20 lat temu pojawiły się w związku z uruchomieniem w sierpniu tego roku przez BT Group (dawny monopolista British Telecom) nowego bezpłatnego kanału z transmisjami meczów I ligi. Teraz BSkyB podała, że w I kw. roku obrotowego (do 30 września) liczba klientów korzystających z szybkiego Internetu wzrosła o  111 tys., do ponad 5 mln, podczas gdy analitycy liczyli na zwyżkę o 80 tys. Stacja zanotowała też 37 tys. nowych odbiorców programów telewizyjnych i ma ich 800 tys.

Spółka osiągnęła wyniki kwartalne zgodne z prognozami: obroty wzrosły o 7 proc. do 1,8 mld funtów (2,9 mld dol.), a zysk operacyjny po korekcie zmalał o 8 proc., do 285 mln, na skutek wyższej ceny za transmisje meczów Premier League – to skutek walki o nie z BT.

„Przy całym negatywnym nastawieniu do możliwej konkurencji z BT Sport i jej wpływu na przychody netto z reklam w Internecie sądzimy, że rynek ucieszy się dziś lepszym od spodziewanego wzrostem popularności szerokopasmowego Internetu" – stwierdził JP Morgan w nocie do klientów.