To m.in. skutek publikacji „Rz". Jak zapowiedziała wczoraj na Ogólnopolskiej Konferencji Operatorów Komunikacji Elektronicznej Teresa Wierzbowska, prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów Programów Telewizyjnych Sygnał, w przyszłym tygodniu branża podpisze porozumienie o reklamowaniu się wyłącznie na tych serwisach internetowych, które szanują prawa autorskie.
– Porozumienie zostanie podpisane w czasie Forum IAB, a podpiszą je wszystkie firmy zrzeszone w organizacji IAB Polska. Ale nie tylko, bo zainteresowanie nim jest szerokie, także wśród innych reklamodawców – mówi „Rz" Teresa Wierzbowska. IAB Polska zrzesza firmy działające w internecie, w tym np. właścicieli największych portali.
„Rz" ma w tym przedsięwzięciu swój udział. Kiedy w kwietniu Sygnał opublikował swój raport o możliwych skutkach rozwoju piractwa wideo w internecie w Polsce, w branży pojawiły się głosy, że najskuteczniejszą walką z takimi portalami byłoby odcięcie im finansowania. A to zapewniają m.in. reklamy. Sprawdziliśmy więc, kto reklamuje się na serwisach zamieszczających nielegalne kopie filmów i streamingujących nielegalnie programy telewizyjne.
Efekt był zaskakujący: wśród reklamodawców pojawiały się największe firmy, w tym nawet te z branż walczących z piractwem. Większość z nich była zdziwiona zebranym przez nas materiałem i zapowiedziała, że natychmiast zwróci na to uwagę wynajętym do realizowania ich kampanii domom mediowym.
Na pirackich portalach można znaleźć banery reklamowe największych firm, bo skomplikowane mechanizmy reklamy internetowej są trudne do dokładnego monitorowania. Ale to zjawisko jest też efektem wykorzystywania w kampaniach tzw. ślepych sieci, które zwiększają zasięg, ale nie udostępniają zlecającemu informacji o miejscu emisji reklam.