W czasie Forum IAB (IAB zrzesza firmy działające w sieci) Grupa Onet, internetowy dom mediowy IDMNet z grupy ZPR, Cyfrowy Polsat, Redefine (bezpośredni właściciel Ipli), WP.pl, TVP, Agora (właściciel m.in. portali gazeta.pl i Wyborcza.pl), mBank i Evio jako pierwsze publicznie zadeklarowały, że nie będą wspierać reklamowo pirackich serwisów. Sygnatariuszami i honorowymi partnerami akcji są też resorty administracji i cyfryzacji oraz kultury i dziedzictwa narodowego.
Kiedy w kwietniu Stowarzyszenia Dystrybutorów Programów Telewizyjnych Sygnał opublikowało swój raport o możliwych skutkach rozwoju piractwa wideo w Internecie w Polsce, w branży pojawiły się głosy, że najskuteczniejszą walką z takimi portalami byłoby odcięcie im finansowania. Zawiązana teraz Inicjatywa na rzecz uczciwej reklamy to właśnie taka próba. Jak się bowiem okazało, wśród reklamodawców największych portali pojawiają się największe firmy, w tym nawet te z branż walczących z piractwem. Firmy bardzo często w ogóle nie są tego świadome. Wynika to zarówno stopnia skomplikowania mechanizmów reklamowych w Internecie, ale też wykorzystywania w kampaniach przez domy mediowe tzw. ślepych sieci (to te, które budują zasięg, ale nie udostępniają zlecającemu informacji o miejscu emisji reklamy).
Inicjatywa ma polegać na kultywowaniu większej dbałości o te kwestię.
Kwestia pirackich portali zaczyna być jednak dla branży paląca, bo, jak policzyło PwC, powodowany przez pirackie serwisy wideo w sieci ubytek PKB Polski to dziś 500-700 mln zł, ale w 2018 r. ta suma może wzrosną nawet do 6 mld zł.