Nowojorski zarząd transportu wraca na Twittera. Poszło o pieniądze

Zarządzający transportem publicznym w rejonie Nowego Jorku MTA zrezygnował niedawno z publikowania informacji o awariach i przerwach na Twitterze. Teraz wraca, bo serwis należący do Elona Muska spuścił z tonu.

Publikacja: 05.05.2023 13:44

Nowojorski zarząd transportu wraca na Twittera. Poszło o pieniądze

Foto: Bloomberg

Pod koniec kwietnia Metropolitan Transportation Authority (MTA), nowojorski operator transportu publicznego poinformował, że nie będzie już używał Twittera do powiadamiania o problemach w działaniu transportu publicznego. Oficjalnie podanym powodem były przerwy w dostępie do Twittera za pośrednictwem API (umożliwiającym tworzenie automatycznych postów). MTA pisało, na Twitterze, że serwis należący do Elona Muska „nie jest już niezawodny”.

Czytaj więcej

„Twitter nie jest już niezawodny”. Kolejna instytucja publiczna zrywa z portalem

Okazuje się jednak, że pod tymi problemami ukryty był inny - wynikający z parcia Twittera na wyniki finansowe - kłopot. Shanifah Rieara z MTA podała, że serwis Elona Muska próbował pobierać od MTA ponad 500 tys. dolarów rocznie za dostęp do platformy za pośrednictwem API. Najwyraźniej jednak zdecydowany krok MTA ostudził zapędy Twittera, który wykonał krok wstecz.

- Cieszymy się, że Twitter zobowiązał się do oferowania bezpłatnego dostępu API dla dostawców usług publicznych – napisał MTA na Twitterze.

Oznacza to, że MTA wznowi publikowanie automatycznych informacji o awariach na Twitterze. Użytkownicy transportu publicznego znów będą mogli korzystać z informacji przekazywanych przez konta nowojorskiego metra i autobusów oraz kolei Long Island Railroad i Metro North.

Problemy MTA z dostępem do API były częścią szerszych działań Twittera mających na celu zwiększenie przychodów. Serwis rozpoczął w marcu wprowadzanie dla firm płatnych planów za dostęp – najdroższe miały kosztować nawet 2,5 mln dolarów rocznie. Przy tym nie rozróżnił firm komercyjnych od dostawców usług publicznych, co wywołało oburzenie i ostrzeżenia, że będą problemy z dostępem do informacji o alertach pogodowych czy problemach z transportem publicznym. We wtorek Twitter oświadczył, że zweryfikowane konta rządowe będą mogły ponownie mieć dostęp poprzez API za darmo.

W Polsce kwestie alertów pogodowych (czy ujmując szerzej) ostrzeżeń publicznych załatwia rządowa aplikacja RSO – Regionalny System Ostrzegania, a operatorzy transportu publicznego zazwyczaj przekazują informacje o problemach za pośrednictwem wielu kanałów informacji, w tym często także za pośrednictwem Twittera.

Pod koniec kwietnia Metropolitan Transportation Authority (MTA), nowojorski operator transportu publicznego poinformował, że nie będzie już używał Twittera do powiadamiania o problemach w działaniu transportu publicznego. Oficjalnie podanym powodem były przerwy w dostępie do Twittera za pośrednictwem API (umożliwiającym tworzenie automatycznych postów). MTA pisało, na Twitterze, że serwis należący do Elona Muska „nie jest już niezawodny”.

Okazuje się jednak, że pod tymi problemami ukryty był inny - wynikający z parcia Twittera na wyniki finansowe - kłopot. Shanifah Rieara z MTA podała, że serwis Elona Muska próbował pobierać od MTA ponad 500 tys. dolarów rocznie za dostęp do platformy za pośrednictwem API. Najwyraźniej jednak zdecydowany krok MTA ostudził zapędy Twittera, który wykonał krok wstecz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji