Dominik Skoczek, dyrektor ZAPA: Twórcy tracą przez filmy w internecie

Tantiemy są od lat wypłacane za eksploatację dzieł w telewizji, sieciach kablowych, na DVD czy w kinach. Dlaczego serwisy streamingowe miałyby działać na innych zasadach? – pyta Dominik Skoczek, dyrektor ZAPA.

Publikacja: 11.01.2023 03:00

Dominik Skoczek, dyrektor ZAPA: Twórcy tracą przez filmy w internecie

Foto: materiały prasowe, Borys Skrzyński

Jakich pieniędzy dotyczy spór polskich filmowców z Netflixem i innymi platformami?

Szacujemy, że powinniśmy zainkasować na rzecz naszych twórców sumy zbliżone do kwot przekazywanych przez platformy streamingowe na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, czyli ok. 30 mln zł rocznie z całego rynku VOD i serwisów streamingowych.

Byliście pewni, że właśnie opracowywana ustawa to umożliwi.

Byliśmy tego pewni od wielu miesięcy, bo dyrektywa UE, która wprowadza obowiązkowe tantiemy, została przyjęta już w 2019 r. Ustawa wdrażająca tę dyrektywę do prawa krajowego powinna wejść w życie do 2021 r. Polski projekt nie trafił jednak jeszcze do Sejmu. Przepis nadal się w nim znajduje, choć wiemy, że w jakimś osobnym trybie, po zakończonych konsultacjach resortowych, minister cyfryzacji Janusz Cieszyński złożył pismo, by ten kluczowy zapis usunąć. Jego pismo do ministra kultury nie ma uzasadnienia, nie wiadomo, co nim kierowało, nie znamy też stanowiska ministra kultury.

O co dokładnie stara się ZAPA?

Chcemy dostosowania przepisów do obecnych zasad dystrybucji filmów. Tak, aby udostępnianie filmów w internecie było objęte obowiązkową wypłatą tantiem. Tantiemy są od lat wypłacane twórcom za eksploatację ich dzieł w telewizji, w sieciach kablowych, na DVD, w kinach. Dlaczego serwisy streamingowe miałyby działać na preferencyjnych zasadach?

Czy podobny zapis istnieje w innych krajach?

Proporcjonalne wynagrodzenie uzależnione od sukcesów filmów, o którym mówi dyrektywa, można zagwarantować na wiele sposobów, w tym najprościej – ustawą. Tak zdecydowały: Francja, Hiszpania, Włochy, Belgia, Holandia, Słowenia, Litwa, Estonia, nawet Szwajcaria. W Niemczech, Szwecji, Danii, gdzie istnieje silna tradycja związków zawodowych, wynagrodzenie miało zostać zapewnione przez umowy zawarte przez związki. Związek w imieniu swoich członków przystępuje do negocjacji zbiorowych z platformą, która zobowiązuje się do odpowiednich wypłat w umowach ze wszystkimi jego członkami.

Czy wiadomo, jak to zadziałało?

Paradoksalnie zaletą naszego opóźnienia legislacyjnego jest to, że widzimy, jak to promowane przez Netflix rozwiązanie zadziałało (bądź nie) w innych krajach. W Niemczech amerykańska platforma zignorowała branżowe związki filmowców i podpisała porozumienie z centralą zawodową Ver.di – największym związkiem w Niemczech. Problem w tym, że ten związek reprezentuje głównie sektor usług, a dla środowisk twórczych nie jest reprezentatywny w ogóle. Warunki wynegocjowane dla filmowców okazały się bardzo niesatysfakcjonujące.

Na jakich warunkach dostają dziś tantiemy niemieccy twórcy?

Wypłaty dotyczą tylko twórców produkcji oryginalnych Netflixa, w związku z czym autorzy filmów, które platforma kupiła za pomocą licencji, nie dostają nic. Film musi zyskać globalną oglądalność na poziomie 10 mln odtworzeń, a pojedyncze wyświetlenie jest liczone dopiero, gdy widz obejrzy 90 proc. całego filmu lub sezonu serialu, nawet nie pojedynczego odcinka. Pieniądze dostają zatem tylko twórcy największych hitów, a i ci też nie do końca są zachwyceni zarobkami. Wypłaty dostaną i tak tylko twórcy zrzeszeni w Ver.di. Polscy twórcy nie chcą takich porozumień, zwłaszcza, że nie ma tu takich tradycji negocjacji zbiorowych.

A co jest potrzebne, by w Polsce zapewnić tantiemy?

Sytuacja jest komfortowa, należy bowiem jedynie rozszerzyć obowiązujący już art. 70. ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych o eksploatację internetową. Dzięki temu platformy nie mogłyby wykorzystywać luki w przepisach jako przewagi konkurencyjnej wobec rynku telewizji i kin, którym zabierają widzów. Gdy zmniejsza się widownia w kinie czy telewizji, to nasi twórcy tracą sporą część wynagrodzenia. Z tych źródeł otrzymywali tantiemy, a ze streamingu na platformach już nie. Konflikt interesów jest tym większy, że większość platform streamingowych to firmy amerykańskie, a nie europejskie.

Jak wygląda dziś podział tortu z widzami? Ile bierze internet?

Internet na pewno zabiera widzów, a im widz młodszy, tym chętniej przechodzi do kanałów dostępu nielinearnego. Kolejne lata będą tylko ten odpływ widzów pogłębiać. W kinach sytuacja po pandemii wciąż jest dramatyczna, frekwencja wróciła co najwyżej do poziomu 70 proc. sprzed lockdownów. To nie wystarczy, by kina się utrzymały, i mogą zacząć upadać. Bezpośrednim beneficjentem tego kryzysu są platformy.

A czego waszym zdaniem chce Netflix?

Znamy stanowisko Netflixa z oficjalnych komunikatów, że proponują system „pilotażowych” wynagrodzeń, które mają się wzorować na Szwecji i Niemczech. W trakcie konsultacji publicznych ustawy Netflix przedstawił koncepcję dodatkowych wynagrodzeń naliczanych bezpośrednio przez firmę, z pominięciem ustawowych tantiem wypłacanych przez organizacje zbiorowego zarządu, jak ZAPA czy ZAiKS.

Czy polskie filmy miałyby szanse na premie według niemieckich zasad – czy któryś film osiągnął 10 mln odsłon?

Według mnie – nie. Ten próg to aż 10 mln tzw. completers, czyli osób, które obejrzały 90 proc. całego filmu lub sezonu serialu. I nikt tak naprawdę nie wie, jakie produkcje mogłyby spełnić te wyśrubowane kryteria. Netflix pokazuje w Polsce publicznie zupełnie inne dane, prezentując łączną liczbę godzin obejrzanego filmu lub serialu. Wcześniej jako widza liczył każdego, kto wyświetli serial choćby przez dwie minuty!

Muszą być jednak jakieś korzyści ze współpracy z Netflixem, skoro ten temat jest dla branży tak ważny.

Warunki pracy proponowane przez Netflixa przy produkcji własnych seriali w Polsce są dobre i to nie tylko te finansowe, ale też np. warunki panujące na planie. W zamian za w miarę przyzwoite pieniądze i komfort pracy twórca oddaje jednak wszystkie swoje prawa. Stawki bywają na tyle wysokie, że twórcy najczęściej się na to godzą, bo nie mają szans na takie produkcyjne kontrakty gdzie indziej. Na plus należy też oddać Netflixowi, że wybrał Polskę na swój hub produkcyjny na Europę Środkowo-Wschodnią. Jest to sytuacja korzystna dla części branży współpracującej z Netflixem, ale trzeba pamiętać, że Netflix nie robi tego charytatywnie i dla niego jest to bardzo zyskowna inwestycja.

CV Dominik Skoczek, prawnik, dyrektor Związku Autorów i Producentów Audiowizualnych od 2018 r., od 2020 r. wiceprezydent Stowarzyszenia Kreatywna Polska. 2009–2012 – dyrektor departamentu własności intelektualnej w Ministerstwie Kultury. 

Jakich pieniędzy dotyczy spór polskich filmowców z Netflixem i innymi platformami?

Szacujemy, że powinniśmy zainkasować na rzecz naszych twórców sumy zbliżone do kwot przekazywanych przez platformy streamingowe na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej, czyli ok. 30 mln zł rocznie z całego rynku VOD i serwisów streamingowych.

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Media
Unia Europejska i USA celują w TikToka. Chiński gigant uzależnia użytkowników
Media
Wybory samorządowe na celowniku AI. Polska znalazła się na czarnej liście
Media
Telewizje zarobią na streamingu. Platformy wchodzą na rynek reklamy
Media
Koniec ekspansji platform streamingowych? Netflix ukryje dane
Media
Nie żyje Tomasz Świderek. Przez lata pisał w „Rz” o telekomunikacji