Reklama
Rozwiń

Banki nie żałują na reklamy

Sześciokrotnie skoczyły nakłady banków na reklamę lokat w trzecim kwartale. Wciąż najkosztowniejsze jest promowanie kredytów

Publikacja: 10.11.2008 01:38

Banki nie żałują na reklamy

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

W trzecim kwartale banki zwiększyły swoje wydatki na reklamę do 183 mln zł ze 125 mln zł przed rokiem – wynika z obliczeń Expert Monitora (według danych cennikowych nieuwzględniających rabatów). Mimo gorszej koniunktury bankowcy twierdzą, że ich branża nadal będzie widoczna w mediach.

– Nie przewidujemy cięć w naszym budżecie marketingowym na przyszły rok, traktujemy te wydatki jako inwestycje we wzmacnianie marki – zapewnia Wojciech Bolanowski, dyrektor biura marketingu MultiBanku.

W ostatnim kwartale najwięcej na reklamy wydały PKO BP (21 mln zł), ING Bank Śląski i Eurobank. W całym sektorze bankowym najbardziej wzrosły wydatki na reklamy lokat. Banki przeznaczyły na ten cel 45 mln zł, podczas gdy przed rokiem zaledwie 6,4 mln zł. O tym, czy ten trend się utrzyma, zadecyduje sytuacja na rynkach finansowych.

W reklamie produktowej banków największy udział nadal mają spoty dotyczące kredytów (ponad 88 mln zł), na drugim miejscu są lokaty, a na trzecim konta. Najwięcej środków na promowanie produktów bankowych w ostatnim kwartale wydano we wrześniu (113 mln zł), ponieważ wakacje tradycyjnie są okresem zmniejszonych wydatków marketingowych. Bankowcy uważają, że prędzej czy później pojawią się prawdziwe reklamy porównawcze, tak jak w innych branżach.

Przed świętami tradycyjnie dominować będą reklamy pożyczek gotówkowych oraz kart kredytowych. Bankowcy zapowiadają też, że w kolejnych miesiącach pojawią się nowe pomysły.

O tym, jak szybko sytuacja na rynku przekłada się na to, co jest promowane w prasie, radiu i telewizji, świadczy przykład kredytów hipotecznych, których reklamy niemal z dnia na dzień zniknęły. Chętnych do zaciągnięcia kredytów było więcej, niż banki są skłonne pożyczyć.

– Nasze plany marketingowe zakładają m.in. reklamowanie produktów niefinansowych związanych z naszym programem lojalnościowym, który pozwala na uzyskanie dużych zniżek – mówi Roman Jędrkowiak, szef marketingu w ING Banku Śląskim. Dodaje, że bank nie zrezygnuje z namawiania klientów do oszczędzania.

Produkty depozytowe są filarem działalności ING Banku i były szeroko reklamowane od dawna, jeszcze przed rozwinięciem się ostrej rywalizacji w tym segmencie. Bankowcy uważają, że przy tak dużym podobieństwie produktów finansowych rola reklamy i komunikacji z klientami jest coraz istotniejsza.

W trzecim kwartale banki zwiększyły swoje wydatki na reklamę do 183 mln zł ze 125 mln zł przed rokiem – wynika z obliczeń Expert Monitora (według danych cennikowych nieuwzględniających rabatów). Mimo gorszej koniunktury bankowcy twierdzą, że ich branża nadal będzie widoczna w mediach.

– Nie przewidujemy cięć w naszym budżecie marketingowym na przyszły rok, traktujemy te wydatki jako inwestycje we wzmacnianie marki – zapewnia Wojciech Bolanowski, dyrektor biura marketingu MultiBanku.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji