[b]Rz: Czy przymierza się pan już do fotela prezesa TVP SA?[/b]
Krzysztof Czabański: To są plotki bez żadnego oparcia w rzeczywistości. Rzeczywistością zaś jest bardzo trudna sytuacja mediów publicznych. To, co się dzieje w Polskim Radiu po moim zawieszeniu, dobrze obrazuje, w jakim kierunku mają iść zmiany w mediach publicznych. Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie, które zadawali już starożytni…
[b]Cui bono, czyli kto na tym skorzystał?[/b]
A skorzystali ci, którzy robią wszystko, by zlikwidować w Polsce media publiczne. Ich działania pokrywają się w pełni z dążeniami partii sprawującej obecnie władzę. Chodzi w gruncie rzeczy o unicestwienie instytucji kultury, jakimi są Polskie Radio SA oraz TVP SA Przez okres mojej prezesury w Polskim Radiu udało się wygospodarować rezerwy finansowe, które powinny być przeznaczone na tzw. czarną godzinę. Ta godzina właśnie nadeszła. Tymczasem w radiu są podejmowane decyzje, które pokazują, że tym, którzy przejęli rządy w spółce, nie zależy na utrzymaniu wysokiej jakości programu. Świadczy o tym odwołanie szefów Jedynki: Jacka Sobali i Krzysztofa Gottesmana, oraz cofnięcie nominacji na szefa Dwójki Krzysztofowi Rutkowskiemu, wybitnemu twórcy kultury. To osoby, które gwarantowały utrzymanie misyjności programu. Natomiast do PR został przyjęty na doradcę zarządu człowiek, który w Radiu Opole zlikwidował programy misyjne. Ale prawdziwy szok przeżyją pracownicy radia, gdy tymczasowy zarząd przedstawi budżet na rok 2009. Zobaczą, jakie niszczące skutki dla instytucji misyjnej powoduje mentalność buchalterów!
[b]Kto jeszcze skorzystał?[/b]