Nie chcę być prezesem TVP SA

Krzysztof Czabański jest zainteresowany powrotem na fotel szefa Polskiego Radia. W TVP nie podoba mu się publicystyka i „Wiadomości”

Aktualizacja: 04.12.2008 07:36 Publikacja: 04.12.2008 04:59

Krzysztof Czabański za swój sukces uznaje blisko siedmiomilionowe audytorium Polskiego Radia

Krzysztof Czabański za swój sukces uznaje blisko siedmiomilionowe audytorium Polskiego Radia

Foto: Fotorzepa, Dorota Kaszuba Dor Dorota Kaszuba

[b]Rz: Czy przymierza się pan już do fotela prezesa TVP SA?[/b]

Krzysztof Czabański: To są plotki bez żadnego oparcia w rzeczywistości. Rzeczywistością zaś jest bardzo trudna sytuacja mediów publicznych. To, co się dzieje w Polskim Radiu po moim zawieszeniu, dobrze obrazuje, w jakim kierunku mają iść zmiany w mediach publicznych. Przede wszystkim należy zadać sobie pytanie, które zadawali już starożytni…

[b]Cui bono, czyli kto na tym skorzystał?[/b]

A skorzystali ci, którzy robią wszystko, by zlikwidować w Polsce media publiczne. Ich działania pokrywają się w pełni z dążeniami partii sprawującej obecnie władzę. Chodzi w gruncie rzeczy o unicestwienie instytucji kultury, jakimi są Polskie Radio SA oraz TVP SA Przez okres mojej prezesury w Polskim Radiu udało się wygospodarować rezerwy finansowe, które powinny być przeznaczone na tzw. czarną godzinę. Ta godzina właśnie nadeszła. Tymczasem w radiu są podejmowane decyzje, które pokazują, że tym, którzy przejęli rządy w spółce, nie zależy na utrzymaniu wysokiej jakości programu. Świadczy o tym odwołanie szefów Jedynki: Jacka Sobali i Krzysztofa Gottesmana, oraz cofnięcie nominacji na szefa Dwójki Krzysztofowi Rutkowskiemu, wybitnemu twórcy kultury. To osoby, które gwarantowały utrzymanie misyjności programu. Natomiast do PR został przyjęty na doradcę zarządu człowiek, który w Radiu Opole zlikwidował programy misyjne. Ale prawdziwy szok przeżyją pracownicy radia, gdy tymczasowy zarząd przedstawi budżet na rok 2009. Zobaczą, jakie niszczące skutki dla instytucji misyjnej powoduje mentalność buchalterów!

[b]Kto jeszcze skorzystał?[/b]

W sporze z TP EmiTel, spółką Telekomunikacji Polskiej odpowiedzialną za emisję sygnału, Polskie Radio zaczyna ustępować. Jeśli UOKiK ma rację, to TP EmiTel powinien mediom publicznym zwrócić około 600 – 700 milionów złotych tytułem zawyżonych opłat. Tymczasem Polskie Radio – jak słyszałem – zamiast potrącać sobie pieniądze, zaczęło płacić za emisję sygnału. Ja reprezentowałem twarde stanowisko w tej sprawie; także w radzie nadzorczej TVP zainicjowałem działania na rzecz odzyskania pieniędzy nadpłacanych latami przez telewizję. Myślę, że w Telekomunikacji nie jestem osobą zbyt lubianą, a jak pana nie lubi potężny biznes, któremu grozi utrata wielkich pieniędzy, to starcie z taką grupą interesu można porównać do zderzenia pieszego z rozpędzonym tirem.

[b]Jak wyglądał bilans programowy Polskiego Radia przed pańskim odejściem?[/b]

Jakość programów oceniają sami słuchacze – blisko siedem milionów osób codziennie w Polsce; jest to pierwsze miejsce wśród wszystkich stacji radiowych, jeśli wziąć pod uwagę słuchaczy w wieku 25 lat i starszych. Widocznie odpowiada im nasza oferta kulturalna, informacyjna, publicystyczna i muzyczna. Przyczyniła się do tego praca Jacka Sobali w Programie 1. Dwójka, najbardziej misyjny program, dawała – głównie dzięki śp. Krzysztofowi Zaleskiemu – powody do zadowolenia. Dobrą robotę wykonał Krzysztof Skowroński, któremu poleciłem, by przywrócił Trójce oblicze radia robionego niegdyś przez inteligentów dla inteligentów. Jestem wdzięczny Łukaszowi Borowiczowi, że rozwinął Polską Orkiestrę Radiową. Nieźle zapowiada się projektowany przez Andrzeja Mietkowskiego portal informacyjny Polskiego Radia. Moją porażką jest jednak Program 4, który nadal nie potrafi dotrzeć do młodzieży, choć wszedł już na ciekawą drogę rozwoju multimedialnego.

[b]Teraz chciałbym z panem porozmawiać jako członkiem rady nadzorczej TVP SA. Jak pan ocenia telewizję publiczną?[/b]

Największe moje zastrzeżenia budzi fakt, że telewizja rezygnuje z misyjności na rzecz komercji. Coraz więcej jest programów o takim charakterze jak transmisja imprez pisma “Gala” czy “Gwiazdy tańczą na lodzie”.

[wyimek]Jestem przekonany, że w mediach powinien rządzić jednoosobowo prezes, dowodzić jak kapitan na statku[/wyimek]

[b]Pewnie pański sprzeciw budzi to, że za parę roku uznano homoseksualistów?[/b]

A co to mnie obchodzi? Już rok temu zwracałem na posiedzeniu RN TVP uwagę dyrektorowi Programu 2 Wojciechowi Pawlakowi, że warto byłoby zweryfikować przedsięwzięcia planowane wspólnie z mediami komercyjnymi. Mówił, że to zrobi. Nie zrobił. Ja chciałbym jednak wiedzieć, co z tego typu imprez ma telewizja publiczna? Odnoszę wrażenie, że TVP traci, angażując się w takie przedsięwzięcia, bo dostosowuje się do standardów medium komercyjnego.

[b]Jak pan ocenia programy informacyjne?[/b]

Sukcesem jest niewątpliwie TVP Info, które ma przewagę merytoryczną, profesjonalną nad TVN 24.

Jednak to TVN 24 kształtuje opinię elit.TVP Info ma zdecydowanie bogatsze, treściwsze wiadomości. Na nogi staje “Panorama”. Słabe są “Wiadomości”. Widać brak profesjonalizmu.

[b]Coraz głośniej mówi się o szorstkiej przyjaźni pana i prezesa TVP SA Andrzeja Urbańskiego, zwłaszcza w kontekście zawieszenia wiceprezesa Farfała.[/b]

Dzięki Andrzejowi Urbańskiemu zniknęła nieufność między TVP a PR. Podjęliśmy kilka ważnych inicjatyw, takich jak nagrody mediów publicznych Opus za muzykę poważną, Cogito w dziedzinie literatury czy przyznawane wspólnie z IPN nagrody za książki historyczne. Życzyłbym wielu ludziom działającym publicznie takich owoców szorstkiej przyjaźni.

[b]Powrócę do pierwszego pytania – czy chciałby pan go zastąpić na stanowisku prezesa TVP SA?[/b]

Nie. Po trzykroć nie. Stanowisko prezesa TVP w obecnym kształcie spółki nie jest przedmiotem moich marzeń. Nie powiem, że prezes jest ubezwłasnowolniony. Jednak to, że istnieją w mediach publicznych zarządy i rady nadzorcze, oraz to, że są to spółki prawa handlowego – ale o celach misyjnych! – powoduje wiele ograniczeń i kłopotów, wewnętrznych sprzeczności. Jestem przekonany, że w mediach powinien rządzić jednoosobowo prezes, dowodzić jak kapitan na statku. Wyobraża pan sobie zarząd gazety?! Kto by czytał płody takiego gremium?!Mnie osobiście interesuje powrót do Polskiego Radia. Chcę naprawić to, co teraz jest psute.

[b]Jest pan pewien, że po okresie zawieszenia powróci pan na fotel prezesa?[/b]

Wielu możnym ludziom zależy na tym, bym nie wrócił. Z powodów, o których rozmawialiśmy na początku. Mogę nawet zaryzykować pewną przepowiednię, co się stanie w najbliższych tygodniach. Na wniosek ministra skarbu zarządzono audyt w Polskim Radiu. Ponieważ w radiu co roku przeprowadzany jest audyt, to chodzi zapewne o to, żeby nowy audytor ocenił pracę poprzednich audytorów. Na wszelki wypadek, jak słyszałem, do tego zadania wytypowano bez przetargu (czy zainteresuje się tym Urząd Zamówień Publicznych? Bo to byłoby ewidentne złamanie prawa) firmę, która przeprowadziła już na polecenie pana ministra podobny ekstraaudyt w TVP i dopatrzyła się tam – jej zdaniem, sprzecznym ze zdaniem innych audytorów – nieprawidłowości w polityce finansowej. Myślę, że podobnego scenariusza można się spodziewać w Polskim Radiu. “Rewelacje” ekstraaudytora staną się pretekstem dla pana ministra lub powolnej mu rady nadzorczej do skierowania doniesienia do prokuratury. To medialnie uzasadni wniosek o moje odwołanie. O co się założymy, że tak będzie?

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie