Jeszcze miesiąc temu, podczas prezentowania wyników za 2008 rok, Agora wciąż miała w swoim zasięgu prawie 1 mld zł na przejęcia: pod koniec roku jej saldo środków pieniężnych netto wynosiło 123,7 mln zł, do tego miała w Pekao SA linię kredytową wartości 800 mln zł, z której wykorzystała 139,5 mln zł.
Agora miała prawo do wykorzystania tej linii do końca marca tego roku. Wczoraj poinformowała o podpisaniu aneksu do umowy kredytowej, który przewiduje korzystanie z dużo niższej linii kredytowej (200 mln zł) do końca marca przyszłego roku. Kredyt ma być spłacany w 17 równych ratach kwartalnych od 31 marca 2010 roku do 31 marca 2014 roku.
Ani spółka, ani bank nie chciały komentować, kto wyszedł z propozycją ograniczenia kolejnej linii kredytowej.
Zdaniem analityków mniejsze możliwości kredytowania sugerują, że spółka raczej nie planuje kosztownych, spektakularnych przejęć. – Już od czasu zmian w zarządzie można było nie spodziewać się po spółce spektakularnych przejęć. Nowy prezes Piotr Niemczycki zapowiedział przecież, że będzie się skupiał na obronie obecnych aktywów spółki – komentuje Sobiesław Pająk, analityk DM IDM SA.
Nie wyklucza to jednak całkiem zakupów w Agorze, która w czasie poprzedniego kryzysu gospodarczego w 2002 roku wzbogaciła się m.in. o firmę reklamy zewnętrznej AMS. – Dziś finansowanie wielkich przejęć nie wchodzi w rachubę, ale Agora wciąż ma środki na koncie i linię kredytową, co umożliwia finansowanie średniej wielkości przejęć, czyli takich wartych od kilkudziesięciu do ok. dwustu milionów złotych. Przy takich kwotach mowa mogłaby być pewnie o przejęciach na rynku reklamy zewnętrznej albo magazynów – mówi Sobiesław Pająk.