Kiedy pod koniec 2010 roku zrobiono podliczenia udziałów w rynku okazało się, że Firefox posiada 38,1 proc., Internet Explorer (IE) 37,5 proc. a Google Chrome 14.6 proc. Swoja nową pozycję Mozzila zawdzięcza w dużej mierze rosnącej popularności nowej przeglądarki Google, której udział wzrósł z poziomu 5,1 proc rok temu. Nowych klientów Google zdobywał w Europie głównie kosztem Microsoftu i robił to na tyle skutecznie, że pozbawił go pozycji lidera.
- To co obserwujemy dzisiaj jest najpewniej efektem porozumienia zawartego pomiędzy Microsoftem a Komisją Europejską, która wymusiła ułatwienia w dostępie do konkurencyjnych przeglądarek dla klientów europejskich - powiedział Aodhan Cullen, prezes jednej z głównych firm analitycznych dla branży internetowej StatCounter. Porozumienie to podpisano pod koniec 2009 roku, kończąc w ten sposób długoletnią batalię antymonopolową skierowaną przeciwko Microsoftowi.
Utrata Europy nie oznacza jednak utraty dominacji na świecie. Patrząc globalnie IE posiada 46.9 proc. rynku, kiedy jego główni konkurenci Firefox i Chrome posiadają 30,8 oraz 14,9 proc.