Tak wynika z raportu księgarni internetowej Woblink i porównywarki cenowej Okazje.info. Według danych firm prawie połowa osób, wybierająca dla siebie czytnik, kieruje się przede wszystkim tym, kto go wyprodukował. Niecałe 40 proc. zaczyna od ustalenia, jaka powinna być przekątna ekranu urządzenia (ponad połowa decyduje się na stosunkowo mały ekran 7-calowy). W dalszej kolejności ważne są: pojemność czytnika i to czy korzysta z technologii e-ink, czyli z e-tuszu ( na to zwraca uwagę po ok. 5 proc. kupujących). Dla niecałych 2 proc. kupujących ważne jest czy czytnik ma wejście na USB.
W Woblinku ponad połowa osób kupujących elektroniczne książki (58 proc.) wybiera formaty przygotowane z myślą czytnikach firmy Amazon (czyli na Kindle). Według danych wydawców na polskim rynku jest dziś ok. 100 tys. czytników, a wśród nich najliczniej reprezentowane są właśnie Kindle (stanowią ok. połowy wszystkich urządzeń wykorzystywanych na rynku). Ok. 42 proc. kupuje e-książki na urządzenia wykorzystujące technologię e-tuszu. Jedna czwarta czyta elektroniczne książki na urządzeniach firmy Apple (iPady,Iphone'y, iPod touch), 15 proc. – na tabletach i smart fonach z systemem operacyjnym Android, a 10 proc. – co ciekawe, czyta e-booki na laptopach i komputerach PC. Najczęściej sięgamy w wersjach elektronicznych po kryminały i sensację.
Z danych Okazje.info wynika, że najczęściej kupowane są czytniki Prestigio ( wybiera je prawie 26 proc. poszukujących sobie czytnika za pośrednictwem tej witryny), Manta ( 19 proc.) oraz firmy Amazon (12,5 proc.). Według Roberta Chojnackiego, założyciela Woblinka, Polacy oswoili się już z czytaniem książek na elektronicznych urządzeniach. - Wydawcy już bardzo sprawnie pozyskują prawa do książek oraz coraz przystępniejsze ceny e-booków. W katalogach e-księgarń są one jeszcze ciągle relatywnie wysokie, ale e-czytelnik już wie, że może czekać na promocje i wtedy ma szansę kupić książkę nawet 70 proc. tańszą w porównaniu z wydaniem papierowym – komentuje.