Pierwotnie Twitter planował sprzedaż udziałów po 17-20 dol. za sztukę. W poniedziałek, reagując na ogromny popyt, spółka podniosła cenę akcji do 23-25 dol. Przy tej wycenie wartość rynkowa spółki może wynosić nawet 13,6 miliarda dolarów, co stanowi mniej więcej 13-krotność oczekiwanych przychodów w 2014 roku. Twitter, który zadebiutuje na New York Stock Exchange w czwartek, ciągle przynosi straty.
Według Reutersa, który powołuje się na swoje źródła wśród wielkich inwestorów instytucjonalnych, zapotrzebowanie na akcje Twittera jest tak duże, że możliwa jest jeszcze jedna podwyżka. Wielkie banki inwestycyjne pośredniczące w debiucie są zmuszone do wybierania, komu ze swoich klientów udostępnić akcje portalu. Reagując na zapotrzebowanie rynku niektórzy analitycy podwyższyli docelową cenę akcji spółki do 52 dolarów za sztukę w ciągu najbliższych 12 miesięcy.
Nie wszyscy jednak podzielają twitterową gorączkę. Najnowszy sondaż przeprowadzony przez Associated Press oraz telewizję CNBC pokazuje, że część inwestorów dość sceptycznie odnosi się do debiutu internetowego portalu. Aż 56 proc. zamożniejszych Amerykanów, o dochodach przekraczających 75 tys. rocznie ma wątpliwości co do perspektyw inwestycji w akcje Twittera. Podobnie jest wśród młodszej grupy dorosłych respondentów, którzy są przecież głównymi użytkownikami portalu. 52 proc. osób w wieku 18-34 lat twierdzi, że nie zainwestowałoby w akcje tej spółki.
Twitter pozyskał w ciągu siedmiu lat ponad 230 milionów użytkowników. Dla połowy z nich portal społeczności jest pierwszym źródłem pozyskiwania informacji.
Tomasz Deptuła z Nowego Jorku