Nie trzeba bać się Facebooka

- Cała idea naszej platformy zasadza się na tym, by użytkownicy byli zadowoleni z jej działania i mogli się na niej bez obaw dzielić informacjami – mówi Nicola Mendelsohn, wiceprezes Facebooka w naszym regionie. I zapowiada afrykańską ekspansję

Publikacja: 13.03.2014 06:30

Nicola Mendelsohn, wiceprezes Facebooka w naszym regionie.

Nicola Mendelsohn, wiceprezes Facebooka w naszym regionie.

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Rz: - Co Pani pomyślała, gdy dowiedziała się o planach przejęcia WhatsApp za 19 miliardów dolarów? „To czyste wariactwo"?

Nicola Mendelsohn

: Pomyślałam, że to naprawdę ekscytujące! WhatsApp to niewiarygodnie szybko rosnący biznes. Korzysta z niego ogromna liczba użytkowników na całym świecie. Byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tymi planami.

- Co będzie się dalej działo z obiema platformami? Jakie są między nimi synergie, jak będą łączone i kiedy zobaczymy pierwsze efekty tych działań?

Na razie dopiero ogłosiliśmy te plany i cała transakcja musi zostać przeprowadzona przez wszelkie właściwe formalności i urzędy. W tej chwili nie ma więc żadnych konkretnych planów łączenia tych działalności. Najpierw muszą się zakończyć wszystkie procedury. Spodziewam się, że potrwa to około kilku miesięcy.

- Z jednej strony kosztowne przejęcia, z drugiej –plan kupowania dronów. Facebook to już tak dojrzały projekt, że potrzeba niemalże magicznych rozwiązań, by móc dalej go rozwijać?

Jeśli chodzi o drony: nigdy nie komentujemy plotek. A co do dojrzałości Facebooka, nie postrzegamy go w ogóle jako skończonego projektu. To ekscytujaca, dynamiczna, wiecznie się zmieniająca platforma. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że nasza główna aplikacja jest dla nas kluczowa, ale tez sposób, w jaki ludzie poszukują dostępu do informacji wciąż się zmienia. Dlatego rozwijamy strategię inwestowania w wiele aplikacji równocześnie. Testujemy aplikację Paper, mamy Messengera, Instagram to także osobny byt. To wielka zmiana, którą widzimy. Facebook to spółka technologiczna, takie firmy muszą sobie stworzyć taką kulturę działania, która pozwoli im być zwinnymi, pozwoli szybko adaptować się do zmian przyzwyczajeń użytkowników.

- Pani zdaniem Facebook będzie trwał wiecznie?

Tak, tak długo, jak ludzkość.

- Na amerykańskim rynku coraz więcej plotkuje się o tym, że tam przestaje już rosnąć.

To nieprawda, więc słowo „plotkuje" jest jak najbardziej na miejscu. W ubiegłym roku przybyło nam ponad 200 mln użytkowników. Wydłuża się też czas spędzany na Facebooku, zwłaszcza wśród użytkowników mobilnych, którzy częściej sprawdzają, co się dzieje na platformie. To, co widzimy także w Polsce, która bardzo szybko rozwija się teraz w zakresie mobilnych technologii, to wyraźny ruch firm w kierunku komunikowania się z ludźmi będącymi w ruchu – właśnie przez komórki. Napolskim rynku, gdzie jest 6,5 mln użytkowników mobilnych, gdy firma chce się skomunikować z takim klientem, Facebook jest do tego idealny.

- Ilu użytkowników Facebook ma w Europie, a ilu w całym rejonie EMEA?

Tych danych nie ujawniamy. Mogę podać dane dla Polski. To 11 mln użytkowników miesięcznie, z czego  6,5 mln to użytkownicy mobilni. 7,9 mln użytkowników korzysta z Facebooka każdego dnia (w tym 3,6 mln przez komórkę). To większy zasięg niż poziomy zasięgów zazwyczaj osiągane przez telewizje.

- Który europejski rynek było Wam najtrudniej podbić, bo istniała na nim np. już wcześniej silna lokalna konkurencja?

Nie patrzymy na świat w ten sposób. Myślimy raczej o tym, że ludzie lubią być w kontakcie z innymi, dzielić się z nimi informacjami, a platforma jest takim miejscem, gdzie mogą dzielić się ze sobą ciekawymi informacjami. Nie widzimy znaczących różnic między poszczególnymi krajami, jeśli chodzi o to, jak ludzie adaptują Facebooka.

- Musi być chyba jakaś różnica między chodzeniem na rynek takim jak rosyjski, gdzie działają Odnoklassniki i Polską z Naszą Klasą, a rynkiem bez takiej konkurencji?

Tak, ale niezależnie od tego, ludzie znajdują naszą platformę i sposób, w jaki chcą z niej korzystać. Na całym świecie ludzie są jednak bardzo podobni. Facebook jest teraz w wielu rejonach świata – obecnie używa go 1,23 mld ludzi. To już ogromna liczba, ale w ubiegłym roku Mark Zuckerberg opowiedział o tym, jak chciałby połączyć ze sobą całą planetę, jak dotrzeć do kolejnych 2-3-4 mld użytkowników. Ale to już będzie trudniejsze do osiągnięcia, niż pierwszy miliard.

- Jak pracuje się z Markiem Zuckerbergiem? Z zewnątrz wygląda to czasem, jak praca w ciągłym poczuciu zaskoczenia.

Jest bardzo otwarty w kontaktach wewnątrzfirmowych. Taka jest kultura całej firmy. Każdego tygodnia, w piątek, mamy ogólnofirmową sesję pytań i odpowiedzi, w czasie której menedżerowie z całego świat mogą mu zadać każde pytanie. On ma ogromne zaufanie do swoich ludzi i odpowiada na każde. Zawsze też, kiedy odwiedzam główną siedzibę, jest w pracy i omawia coś ze swoimi inżynierami. Bez jego wiedzy nic się tam nie dzieje.

- Amerykanie odczuwają coraz więcej obaw, jeśli chodzi o bezpieczeństwo w sieci. To skutek afery związanej z PRISM, ale także obawy o to, jak działają mechanizmy mediów społecznościowych i reklamowe w Internecie. To nie będzie za chwilę dla Facebooka przeszkoda w rozwoju?

Bardzo poważnie podchodzimy do kwestii zaufania użytkowników. Wszystko, co zamieszczają na Facebooku, to ich własność. Głośno mówiliśmy także w czasie afery PRISM, że nie jesteśmy zadowoleni z tego, co zrobił amerykański rząd, że powinno być więcej transparentności w tej sprawie.

- Co może Pani powiedzieć tym, którzy obawiają się mechanizmów działania Facebooka?

Że nie należy się ich w ogóle obawiać. Cała idea naszej platformy zasadza się na tym, by użytkownicy byli zadowoleni z jej działania i mogli się na niej bez obaw dzielić informacjami. I by udostępniali swoje dane tylko w ten sposób, w jaki chcą.

- Nie obawia się Pani, że w efekcie rozmaitych obaw ludzie zaczną np. wyłączać w komórkach geolokalizację (z badań wynika, że właśnie to robią, by unikać zagrożeń), co utrudni Wam pracę?

W ogóle bym się tego nie obawiała. Jeśli coś jest dla ludzi wygodne w użyciu, to tego używają. W taki sposób, w jaki jest im najwygodniej. Ja mogę korzystać z Facebooka inaczej niż Pani, i tak to ma działać.

- Jak wygląda popularność Facebooka wśród najmłodszych użytkowników?

Młodzi użytkownicy kochają Facebooka. To nasi najbardziej zaangażowani użytkownicy i grupa wiekowa najchętniej korzystająca z platformy. Spodziewamy się, że będą też korzystać z innych nowinek, bo taka ich natura, żeby wszystko przetestować, ale będą też używać Facebooka.

- Będą ujawniane jakieś nowe dane na temat odsetka młodych użytkowników? To była informacja, na którą inwestorzy czekali w dzień ogłoszenia wyników finansowych.

Nie planujemy teraz żadnych nowych komunikatów tego typu.

- Powinniśmy się w tym roku spodziewać kolejnych akwizycji?

Nie mogę tego komentować.

- Ma Pani duże doświadczenie w branży reklamowej. Czego należy się spodziewać na rynku w tym roku: globalnie i w Polsce?

Polska ma zdrową rosnącą gospodarkę i spodziewam się, że kondycja reklamowego rynku i mediów będzie tu w tym roku dobra. Widzimy tu duże zainteresowanie reklamodawców obszarem mobilnym. Zachęcają ich do tego wyniki już podjętych działań. Dotychczas firmy nie miały możliwości docierania do ludzi dokładnie w czasie podejmowania decyzji zakupowanych, a dzięki mobilnym technologiom jest to możliwe. Patrząc globalnie: wszystkie nagrodzone dobrymi wynikami przedsięwzięcia to te najbardziej kreatywne, korzystające z technologii mobilnych. To będzie więc ogromna zamiana w planowaniu kampanii reklamowych w tym i kolejnych latach, także w Polsce.

- Czy liczba Waszych klientów tutaj rośnie?

Nie dzielimy się takimi informacjami na temat poszczególnych rynków. To, co mogę powiedzieć, a co w części odpowiada na pani pytanie, to to, że zatrudniamy tu teraz nowych pracowników. Ludzi zaznajomionych z technologiami, biznesem, markami.

- Jak ważna jest dla Facebooka Polska i jaki procent stanowią polscy użytkownicy w Europie?

Polska to dla nas niezwykle ważny rynek w regionie, ale informacji o udziale nie mogę podać.

- A jak ważnym rynkiem jest Afryka?

W kontekście wspomnianego założenia zdobycia kolejnych kilku miliardów użytkowników jest ważnym regionem, bo część z nich to właśnie Afrykanie. Miałam przyjemność wizytować Nigerię i RPA trzy tygodnie temu. Bardzo ciekawe jest obserwowanie tego rynku. Większość osób wchodzi tam do Internetu z tradycyjnych telefonów, nie ze smartfonów. Zupełnie inaczej wygląda więc korzystanie z sieci w ten sposób. Pojawiają się już jednak małe lokalne fabryki produkujące tanie smartfony, co za jakiś czas zmieni tę sytuację. Wyzwaniem nie jest przyzwyczajenie ludzi do korzystania z komórek, pewnie 75-80 proc. populacji na świcie już je ma. Wyzwaniem jest, jak podłączyć ich do Internetu, by mogli korzystać z tego, co oferuje. Firmy łączą teraz siły, by udało się to osiągnąć. Dla nas to ważne, nie chcemy, by wiedza była wyłącznie w zasięgu tych, którzy mają dziś dostęp do sieci, ale w zasięgu wszystkich.

- Drony mają ułatwić dostęp do sieci w Afryce?

Nieważne, ile razy Pani jeszcze zapyta, wciąż nie mam do przekazania niczego na temat dronów (śmiech – przyp.red.). To, co chciałabym podkreślić, to to jak bardzo zmienił się rynek w ostatnich latach i jak łatwo jest teraz docierać do ludzi trudnych do znalezienia gdzie indziej w każdym punkcie, w jakim aktualnie się znajdują, dzięki mobilnym technologiom. Dla mnie to najważniejsza zmiana, jaka zachodzi teraz na rynku.

Rozmawiała M. Lemańska

CV

Nicola Mendelsohn

jest od czerwca 2013 roku wiceprezesem Facebooka w rejonie Europy, Bliskiego Wschodu i Afryki (EMEA). Wcześniej była m.in. dyrektor wykonawczą i partnerem w agencji reklamowej Karmarama, wiceszefową agencji Grey London oraz dyrektorem w agencji Bartle Bogle Hegarty.

Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie