Zbigniew Herbert znany i nieznany

Aktualizacja: 07.06.2008 17:52 Publikacja: 07.06.2008 01:29

Red

Zbigniew Herbert – choć znany jest w Polsce i na świecie – pozostaje człowiekiem tajemniczym. Przez wiele lat starannie unikał bezpośredniego pisania o sobie i epatowania swoimi przeżyciami. Dopiero w ostatnim tomie wierszy‚ „Epilog burzy”‚ znajdujemy więcej wyznań osobistych związanych z długotrwałą chorobą‚ słabością i cierpieniem‚ a także bardziej otwarte nawiązanie do dzieciństwa. Badacze literatury z niemałym trudem odszyfrowują w jego twórczości składniki biograficzne‚ ukryte przed oczami czytelników. Na przykład aluzje do utraty rodzinnego Lwowa pojawiały się już w jego wczesnej twórczości‚ np. w wierszu „Moje miasto” (tom „Hermes‚ pies i gwiazda”‚ 1957)

co noc

staję boso

przed zatrzaśniętą bramą

mego miasta‚

ale sama nazwa „zrabowanego miasta moich ojców” pojawia się dopiero pod koniec życia. Może to świadczyć‚ że poeta – wygnany ze swojej małej ojczyzny – długo i dotkliwie przeżywał narodową i zarazem osobistą tragedię.

Osobowość Herberta była skomplikowana. W życiu codziennym towarzyski‚ wesoły‚ skłonny do figlów i alkoholowych wyskoków – w twórczości poważny‚ skupiony na sprawach ostatecznych‚ a czasami patetyczny‚ jak w „Przesłaniu Pana Cogito”. Był Europejczykiem‚ spadkobiercą tradycji śródziemnomorskiej‚ człowiekiem pozbawionym nacjonalistycznych kompleksów i przesądów‚ a jednocześnie patriotą. Jako pisarz świadomy obywatelskich obowiązków wobec narodu czuł się kustoszem pamięci pokolenia Armii Krajowej i powstania warszawskiego usuwanego po wojnie ze zbiorowej świadomości. Pisał („Prolog”‚ tom „Napis”‚ 1969):

Płynę pod prąd a oni ze mną

nieubłaganie patrzą w oczy

uparcie szepczą słowa stare

jemy nasz gorzki chleb rozpaczy.

Wizerunek Herberta w oczach czytelników zmieniał się z biegiem czasu. W latach 60. uchodził za klasyka i estetę – poetę nawiązującego do tradycji antycznej‚ aby przeciwstawić się intelektualnej‚ estetycznej i moralnej marności komunizmu. Po napisaniu „Pana Cogito” (1974) został patronem antykomunistycznego oporu‚ a w stanie wojennym stał się wręcz „sztandarem narodowym” – wiersze z tomu „Raport z oblężonego Miasta” (wydane w Paryżu oraz w wydawnictwach podziemnych) recytowano na nielegalnych spotkaniach literackich po domach i w kościołach. Dla pokolenia „Solidarności” był Herbert nauczycielem męstwa i dzielnego stawania w obronie godności jednostki oraz praw wspólnoty.

Bezkompromisowa postawa obywatelska po roku 1989 doprowadziła poetę do ostrego starcia z częścią niegdysiejszych sojuszników. Jego gwałtowna publicystyka polityczna‚ wyrażająca protest przeciwko zacieraniu moralnej różnicy między komunistycznymi aparatczykami a postawą patriotów‚ naraziła poetę na środowiskowy ostracyzm. Paradoksalnie‚ nawet komuniści w PRL nigdy nie odważyli się go zaatakować tak ostro, jak niektórzy dawni opozycjoniści będący u władzy w odrodzonej ojczyźnie. Poeta‚ wypominając stalinowską przeszłość niektórych adwersarzy‚ gorzko pisał:

A teraz to nie będzie mnie na żadnym

zdjęciu zbiorowym

(...) jakbym okazał się wrogiem

rewolucji a przedtem stał bezpiecznie w słońcuwodza.

Po śmierci Herberta w 1998 roku doraźne i uproszczone polityczne odczytywanie jego poezji straciło aktualność‚ podobnie jak publicystyczne „pojedynki Pana Cogito”. Na pierwszy plan wysunął się egzystencjalny i metafizyczny wymiar jego poezji. Twórczość Herberta wyraża bowiem współczucie dla kruchości świata: ludzi‚ zwierząt i rzeczy; radość z trwania piękna sztuki i natury; podziw dla etycznej dzielności – wysiłku na rzecz pomnażania dobra i piękna.

Źródłem Herbertowskiej melancholii jest przemijalność życia i zasadnicza samotność człowieka‚ jak w wierszu „Tren” (poświęconym pamięci matki). Człowiek jest także ofiarą historii‚ ale jeśli dzielnie podejmie swój los – może osiągnąć wielkość. Dotyczy to zarówno cesarza-filozofa z wiersza „Do Marka Aurelego”‚ jak i nieznanego z imienia żołnierza z wiersza „Nike która się waha”.

Zbigniew Herbert – choć znany jest w Polsce i na świecie – pozostaje człowiekiem tajemniczym. Przez wiele lat starannie unikał bezpośredniego pisania o sobie i epatowania swoimi przeżyciami. Dopiero w ostatnim tomie wierszy‚ „Epilog burzy”‚ znajdujemy więcej wyznań osobistych związanych z długotrwałą chorobą‚ słabością i cierpieniem‚ a także bardziej otwarte nawiązanie do dzieciństwa. Badacze literatury z niemałym trudem odszyfrowują w jego twórczości składniki biograficzne‚ ukryte przed oczami czytelników. Na przykład aluzje do utraty rodzinnego Lwowa pojawiały się już w jego wczesnej twórczości‚ np. w wierszu „Moje miasto” (tom „Hermes‚ pies i gwiazda”‚ 1957)

Pozostało 82% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski