Wydana przez krakowską oficynę M książka Wildsteina wzbudziła w zeszłym roku żywą dyskusję, głównie dlatego, że autor – znany, m.in. z łamów "Rzeczpospolitej", publicysta – zajął się w niej gorącym problemem lustracji, dotykając przy tym widzianego w znacznie szerszym kontekście problemu odpowiedzialności, zdrady i odkupienia.
Zdaniem, na przykład, Jarosława Gowina była to najważniejsza powieść o współczesnej Polsce, rzeczywiście dolinie nicości: "miejscu zła, kraju nierozliczonej zdrady, zapomnianych bohaterów, zakłamania, tchórzostwa, stadnego myślenia i manipulacji".
Sam autor uważa, że napisał książkę religijną, tyle że "o ludziach, którzy na początku przestają wierzyć Bogu, potem przestają wierzyć w Boga, a wreszcie Bóg przestaje w nich wierzyć" – [b][link=http://www.rp.pl/artykul/61991,388707_Jest_inny_swiat.html]jak powiedział w wywiadzie zamieszczonym w ostatnim "Plusie Minusie"[/link][/b].
Należący do entuzjastów nagrodzonej książki Tomasz Burek określił ją "politycznym pamfletem na miarę tych największych, najbardziej drapieżnych. Ale jest też dziełem sztuki – pięknym i porywającym".
W wymiarze materialnym wręczona wczoraj w Warszawie Nagroda im. Józefa Mackiewicza (niezależna, ufundowana przez prywatnych przedsiębiorców: Jana Michała Małka i Zbigniewa Zarywskiego) to 10 tys. dolarów i złoty medal z cytatem z autora "Drogi donikąd": "Jedynie prawda jest ciekawa".