W swoich tekstach, które publikował między innymi na łamach „Rzeczpospolitej”, „Gazety Wyborczej”, „Tygodnika Powszechnego” czy dziennika „Polska. The Times. Gazeta Krakowska”, stara się być przede wszystkim głosem Kościoła. Czy można jednak pisać na te tematy w sposób nieskomplikowany? Czy kapłan potrafi uciec od języka z kościelnej ambony? Księdzu Nęckowi się to udało, bo, jak mówi: „Mnie dziennikarze wyleczyli z hermetycznej nowomowy”.

W swoich tekstach, które zostały zebrane w książce, porusza najbardziej aktualne sprawy, takie jak aborcja, in vitro, wieszanie krzyży w miejscach publicznych czy pochówek pary prezydenckiej na Wawelu. W jasny sposób pokazuje, dlaczego Kościół w wielu kontrowersyjnych kwestiach zajmuje niewygodne i niepopularne – według wielu – stanowisko. Ale w tekście na temat krzyża przed Pałacem Prezydenckim nie szczędzi słów krytyki także Kościołowi. Pisze, że dał się on po raz kolejny „wmanewrować w polityczne przepychanki”. Zadaje też pytanie: „Czyż duchowny będzie spowiadał jedynie przedstawicieli PiS, a wyskoczy z konfesjonału i go porzuci, gdy pojawi się działacz PO, PSL czy SLD?”.

Na uwagę zasługują wywiady, jakie przeprowadzali z nim dziennikarze z różnych pism. Co z nich wynika? Widzimy zwyczajnego człowieka, który był ministrantem, uczył się, grał w piłkę nożną oraz hokeja i któremu nieobce są chwile zwątpienia, jakie przeżywał w seminarium.

We wstępie do książki Jarosław Gugała słusznie zauważa, że ksiądz Nęcek „nie ucieka od najtrudniejszych tematów. Staje z otwartą przyłbicą i tłumaczy”.