„Najdroższa Nineczko” – pisał niemal codziennie Stanisław Ignacy Witkiewicz do żony Jadwigi z Unrugów, siostrzenicy Wojciecha Kossaka. Zapewniał o przywiązaniu. I dzielił się z nieskrępowaną szczerością najskrytszymi myślami, nastrojami – od euforii po depresję – i kłopotami... w związkach z innymi kobietami.
– Sądziliśmy, że całość zmieści się w dwóch tomach, ale już w pracy nad pierwszym się okazało, że musi być ich co najmniej cztery – mówi prof. Janusz Degler, który kontynuuje w PIW wydawnicze dzieło Anny Micińskiej. Nic dziwnego, skoro w każdym tomie objętość przypisów nie ustępuje listom. Jedne i drugie to fascynująca lektura.
Komentarze pozwalają lepiej poznać setki osób i wydarzeń, o których mowa w korespondencji. Badacz niczym detektyw rozszyfrowuje kolejne zagadki.
Udało się więc na przykład ustalić tożsamość kobiety o intrygującym imieniu Rimma, której Witkacy często przekazuje pozdrowienia. Rimma Szturm de Sztrem była malarką, uczennicą Tadeusza Pruszkowskiego.
Razem z Jadwigą pracowała w GUS w Warszawie. Prywatnie pomagała jej przepisywać rękopisy Witkacego i słuchała jej zwierzeń. To jej zawdzięczamy wspomnienia o charakterze związku Jadwigi i Witkacego. Twierdzi, że ich małżeństwo niewątpliwie miało początek w obustronnym uczuciu, choć Witkacy zaczął zdradzać żonę już trzy miesiące po ślubie. „W końcu przyjęli zasadę, że mieszkają osobno, dając sobie całkowitą swobodę i tolerancję, ale nie zrywając przyjaźni i zażyłości, która była dla nich najważniejsza”.