Reklama

Marquez gotował dla skazańca

„Dopiłem swego łyskacza (bez wody, rzecz jasna), zgasiłem papierosa na desce do krojenia i kontynuowałem obserwację karalucha, który próbował wyleźć ze zlewu” – w ten bezpretensjonalny sposób zaczyna się przepis na „Jagnię w sosie koperkowym” a la Raymond Chandler. Pastiszu nie bez talentu dokonał mieszkający w Londynie fotograf Mark Crick.

Publikacja: 20.12.2007 00:30

Jego pomysł na książkowy debiut jest tak prosty, jak chwytliwy. Historię światowej literatury opowiedział w 14 receptach kulinarnych. W tym niewielkim, ale pięknie wydanym tomiku mamy więc fenkatę Homera i luzowane kurczę z nadzieniem według pomysłu markiza de Sade’a. Autor sięgnął do twórców klasycznych i tych współczesnych. Podchwycił ulotną frazę Marcela Prousta (tiramisu) i rytm prozy Grahama Greene’a (kurczę po wietnamsku). Jako John Steinbeck kusi grzybowym risotto, a jako Harold Pinter buduje dialogi poświęcone grzankom z serem mozarela.

Na mnie największe wrażenie zrobiła miniatura oddająca temperament dzieła Gabriela Garcii Marqueza. Bohater tekstu ojciec Antonio del Sacrament del Alter Castaneda udaje się w delikatną misję. Musi nakłonić burmistrza, by się zlitował i przełożył o dobę termin zaplanowanej na następny dzień egzekucji. Skazaniec, swego czasu najlepszy szef kuchni w okolicy, wysunął bowiem bardzo konkretne ostatnie życzenie. Zamówił koguta w winie, a, jak powszechnie wiadomo, tuszka musi leżeć w zaprawionej szałwią i jałowcem zalewie 48 godzin... Mięsko powinno kruszeć, tym bardziej że nieszczęsny ptak, w okolicy szerzej znany jako El Jaguarcito – Jaguarek, był twardym zawodnikiem, zakapiorem zaprawionym w wielu walkach kogutów.

Jednak zawezwany pluton egzekucyjny już się zbliża, żołnierze rano dotrą na miejsce. Czy burmistrz okaże zrozumienie dla kulinarnych ekstrawagancji?

Przeł. Anna Bańkowska

Prószyński i S-ka,

Reklama
Reklama

Jego pomysł na książkowy debiut jest tak prosty, jak chwytliwy. Historię światowej literatury opowiedział w 14 receptach kulinarnych. W tym niewielkim, ale pięknie wydanym tomiku mamy więc fenkatę Homera i luzowane kurczę z nadzieniem według pomysłu markiza de Sade’a. Autor sięgnął do twórców klasycznych i tych współczesnych. Podchwycił ulotną frazę Marcela Prousta (tiramisu) i rytm prozy Grahama Greene’a (kurczę po wietnamsku). Jako John Steinbeck kusi grzybowym risotto, a jako Harold Pinter buduje dialogi poświęcone grzankom z serem mozarela.

Reklama
Literatura
Jedyna taka trylogia o Polsce XX w.
Literatura
Kalka z języka niemieckiego w komiksie o Kaczorze Donaldzie zirytowała polskich fanów
Literatura
Neapol widziany od kulis: nie tylko Ferrante, Saviano i Maradona
Literatura
Wybitna poetka Urszula Kozioł nie żyje. Napisała: „przemija życie jak noc: w okamgnieniu.”
Literatura
Dług za buty do koszykówki. O latach 90. i transformacji bez nostalgii
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama