Tymoszenko bez ukraińskiej tożsamości

Niebawem minie osiem lat od pomarańczowej rewolucji na Ukrainie. Znamienne, że czołowi bohaterowie tamtych wydarzeń nie mają dziś wpływu na losy swojego kraju. Wiktor Juszczenko to polityk niszowy, natomiast Julia Tymoszenko siedzi w więzieniu

Aktualizacja: 23.10.2012 02:13 Publikacja: 23.10.2012 02:12

Bardzo łatwo w tej sytuacji postrzegać byłą ukraińską premier wyłącznie jako męczennicę szlachetnej sprawy. Z perspektywy polskiej w Kijowie doszło do recydywy postkomunizmu: prorosyjska elita rządząca z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na czele dąży do całkowitego monopolu władzy, gnębiąc jednocześnie tych opozycjonistów, którzy chcą demokratyzować Ukrainę i przesuwać ją ku Zachodowi.

Książka Marii Przełomiec „Tymoszenko. Historia niedokończona" daleka jest od takich uproszczeń. Nie ma w niej miejsca na hagiografię. To wielowymiarowy portret. Autorka równoważy plusy i minusy działalności byłej szefowej ukraińskiego rządu. Tymoszenko przedstawiona jest jako twardy gracz sprawnie poruszający się w brutalnej rzeczywistości typowej dla polityki krajów postsowieckich.

Pomarańczowa rewolucja bywa porównywana w Polsce do zrywu naszej „Solidarności". Ale takie osoby jak Julia Tymoszenko – pół-Rosjanka, pół-Ormianka z Dniepropietrowska – nie miały nigdy nic wspólnego z opozycją antykomunistyczną. To dawni komsomolcy, którzy u zmierzchu ZSRR wyczuli szansę na pomnożenie majątku.

Maria Przełomiec przypomina, że małżeństwo Tymoszenków zaczynało w rodzinnym mieście od wypożyczalni kaset wideo. O tym etapie działalności Julii i Ołeksandra wiadomo niewiele. Potem zarobione pieniądze zainwestowali w pośrednictwo w dostawach rzadkich metali. W roku 1991, kiedy Ukraina zdobywała niepodległość, należeli do najbogatszych biznesmenów w Dniepropietrowsku. Później zaczęła się ich kariera w sektorze energetycznym.

Druga połowa lat 90. to wkroczenie Julii Tymoszenko do polityki. Ale kontekstem jest tu znakomicie opisana przez autorkę książki rywalizacja rozmaitych grup interesów nie tylko politycznych, ale i gospodarczych. Bo przecież na Ukrainie władza łączy się ściśle z wielkim biznesem.

Być może polityczne wady Tymoszenko symbolizują zarazem słabość obozu pomarańczowych. Warto się więc zastanowić nad słowami Stepana Chmary, w czasach sowieckich dysydenta, który w rozmowie z Marią Przełomiec nie oszczędził „pięknej Julii" gorzkiej oceny. Uważa on, iż „w jej ambicjach, dążeniach do zdobycia władzy zabrakło idei. Brak tej idei, brak przynależności do ukraińskiej kultury, brak ukraińskiej tożsamości stały się przyczyną wielu błędów, które ostatecznie doprowadziły ją do obecnego położenia".

Maria Przełomiec, Tymoszenko. Historia niedokończona, Wydawnictwo „Niecałe", Bytom 2012

Bardzo łatwo w tej sytuacji postrzegać byłą ukraińską premier wyłącznie jako męczennicę szlachetnej sprawy. Z perspektywy polskiej w Kijowie doszło do recydywy postkomunizmu: prorosyjska elita rządząca z prezydentem Wiktorem Janukowyczem na czele dąży do całkowitego monopolu władzy, gnębiąc jednocześnie tych opozycjonistów, którzy chcą demokratyzować Ukrainę i przesuwać ją ku Zachodowi.

Książka Marii Przełomiec „Tymoszenko. Historia niedokończona" daleka jest od takich uproszczeń. Nie ma w niej miejsca na hagiografię. To wielowymiarowy portret. Autorka równoważy plusy i minusy działalności byłej szefowej ukraińskiego rządu. Tymoszenko przedstawiona jest jako twardy gracz sprawnie poruszający się w brutalnej rzeczywistości typowej dla polityki krajów postsowieckich.

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski