Z pewnością wywoła żywe reakcje wszystkich – tych, którzy pisarza podziwiają za pasję, talent, dociekliwość i przenikliwość, jak i tych, którzy go bezpardonowo krytykują, zarzucając zwłaszcza konfabulację. Książka zatytułowaną „To nie jest zawód dla cyników" ma szanse wzbudzić znów wielką debatę.
Mam jednak nadzieję, że nie tyle powtórnie wokół samego Ryszarda Kapuścińskiego, ile przede wszystkim wokół standardów zawodu dziennikarza i przyszłości mediów, przeżywających obecnie poważny kryzys. Nie jest to lektura zarezerwowana wyłącznie dla ludzi tego zawodu, wydawców, właścicieli mediów, czy polityków.
Jak zwykle obserwacje autora mają dużo szerszy horyzont, pozwalając lepiej zrozumieć zachodzące procesy społeczne, historyczne i polityczne w otaczającym nas świecie. Uczą globalnego postrzegania problemów i zjawisk, zamiast przywiązania do europocentryzmu, czy jakiejkolwiek innej zawężonej optyki. Dlatego jest to książka interesująca i inspirująca dla wszystkich czytelników.
Składają się na nią zapisy wykładów i rozmów prowadzonych przez Kapuścińskiego podczas warsztatów dla dziennikarzy w Ameryce Łacińskiej w latach 2000-2002 oraz wywiadów reportera z udziałem publiczności we Włoszech w 1994 i 1999 roku. Pierwsze, zatytułowane „Pięć zmysłów dziennikarza", miały wydanie książkowe po hiszpańsku w iberoamerykańskiej serii Nowe Dziennikarstwo. Drugie prowadziła m.in. dziennikarka Maria Nadotti, zarazem redaktorka ich włoskiej książkowej edycji.