W najbliższą sobotę Biblioteka Narodowa po raz ósmy organizuje wielkie święto literatury. Warszawski ogród Krasińskich stanie się miejscem Imienin Jana Kochanowskiego, współpatronem imprezy będzie Gustaw Herling-Grudziński.
– Pomysł obchodzenia święta ojca polskiej literatury zainspirowały badania naszego rynku wydawniczego sprzed dziesięciu lat, które wykazały niechęć czytelników do polskich autorów – mówi dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. – Jeśli sięgaliśmy po literaturę piękną, to najczęściej po rozrywkową, tłumaczoną z obcych języków. Chcąc temu przeciwdziałać, postanowiliśmy zorganizować imprezę, która będzie promowała rodzimych autorów. Także tych żyjących, ale niesłusznie zapomnianych czy cieszących się niezasłużenie mniejszą popularnością. Twórców wartościowych, którzy zostali wykluczeni z obiegu za sprawą władz PRL.
Pisarze i pisarki
Pomysł, by pretekstem do takiej promocji były imieniny Jana Kochanowskiego, okazał się strzałem w dziesiątkę. Ogród Krasińskich, w którym mieści się Pałac Rzeczypospolitej, siedziba Zbiorów Specjalnych Biblioteki Narodowej, stał się salonem literackim, do którego chętnie zaglądali wybitni pisarze i renomowani wydawcy.
– Nie wiem, w jakiej części to zasługa naszej imprezy i popularyzacji polskiego czytelnictwa, a w jakiej zmiany zainteresowań czytelników, ale z pewnością podczas ośmiu lat organizowania Imienin Jana Kochanowskiego wzrosło zainteresowanie naszą rodzimą literaturą – mówi dyr. Makowski. – I o ile dziesięć lat temu większość bestsellerów stanowiła literatura obca, o tyle teraz jest pół na pół, a czasem nawet obserwujemy niewielką przewagę książek pisarzy, a właściwie pisarek, polskich.
Imieniny Jana, jak wykazała praktyka, są przykładem szlachetnego połączenia imprezy snobistycznej z masową. – Taki był pomysł, aby przez cały dzień każdy mógł znaleźć coś dla siebie – dodaje Tomasz Makowski. – Żartowaliśmy nawet, że skoro przez wszystkie noce w roku zdradzamy polskich autorów z autorami obcymi, to może przynajmniej tę najkrótszą noc będziemy w stanie poświęcić wyłącznie polskim twórcom.