Reklama

Zagrają nam jeszcze raz – to musi być miłość

Sentymentalni znów będą mogli nucić przeboje z lat 80. i 90. Shakin’ Stevens i Per Gessle – ojciec sukcesu Roxette – zagrają w Warszawie

Publikacja: 29.01.2009 14:29

Shakin’ Stevensa zobaczymy w maju w Sali Kongresowej

Shakin’ Stevensa zobaczymy w maju w Sali Kongresowej

Foto: materiały prasowe

Najpierw do stolicy przyjedzie Szwed Gessle. 50-letni muzyk za młodu zafascynowany był nagraniami nowofalowymi, ale okazało się, że najlepiej wychodzi mu absolutnie chwytliwa mieszanka popu i rocka.

Jego siedem solowych albumów nigdy jednak nie wyszło spoza cienia Roxette, zespołu powołanego do życia wraz z wokalistką Marie Fredriksson. Szczególnie popularny na początku lat 90. duet ma na koncie 14 międzynarodowych singli, napisanych ręką Pera Gessle i podpartych partiami jego gitary. Przez dziewięć lat udało się sprzedać 36 milionów albumów. Do dziś ludzie pytani o szwedzkich wykonawców odpowiadają natychmiast: Abba i Roxette.

22 kwietnia z pewnością usłyszymy w Stodole hity takie jak „Dressed For Success“, „Joyride“ czy balladę „It Must Have Been Love“, unieśmiertelnioną za sprawą nieustannie powtarzanej w telewizji komedii romantycznej „Pretty Woman“. Gessle jest realistą świadomym oczekiwań ludzi i utwory z najnowszego autorskiego krążka „Party Crasher“ dozować będzie oszczędnie. W trasę koncertową wziął muzyków towarzyszących wcześniej Roxette.

16 maja nad Wisłę zawita z kolei Shakin’ Stevens. Walijski rock’n’rollowiec gości u nas często – w zeszłym roku występował w Sopocie, dwa lata temu pląsał podczas krakowskiego sylwestra. W Polsce ma wciąż wierne fanki, gotowe jeździć za nim zagranicę.

„W listopadzie i grudniu było wielkie tournee po Anglii, Walii i Szkocji. Kilka osób z Polski było na całej trasie i przywiozło stamtąd niezapomniane przeżycia. Shaky jest nadal w świetnej formie, a jego fanki wciąż w niego wpatrzone“ – informuje jedna z internautek. Druga zaś nie mogła się doczekać spóźnionej o rok polskiej premiery nowej płyty „Now Listen“. „W Polsce płyt nie ma. W Anglii też nie. Chyba pojadę do Berlina“ – pisze.

Reklama
Reklama

Nie powinno nas to dziwić. 60-letni dziś Stevens umieścił pod rząd 37 singli na brytyjskich listach przebojów, zaś w Niemczech cztery z nich święciły triumf równolegle!

Niedawne zaproszenie na prestiżowy festiwal Glastonbury i country, blues czy gospel przemycone w niezłym stylu na „Now Listen“ pozwalają patrzeć na piosenkarza nie tylko przez prymat histerii z lat 80. i przebojów „Cry Just a Litlle Bit“ czy „You Drive Me Crazy“. Występ w Sali Kongresowej może zaskoczyć.

Najpierw do stolicy przyjedzie Szwed Gessle. 50-letni muzyk za młodu zafascynowany był nagraniami nowofalowymi, ale okazało się, że najlepiej wychodzi mu absolutnie chwytliwa mieszanka popu i rocka.

Jego siedem solowych albumów nigdy jednak nie wyszło spoza cienia Roxette, zespołu powołanego do życia wraz z wokalistką Marie Fredriksson. Szczególnie popularny na początku lat 90. duet ma na koncie 14 międzynarodowych singli, napisanych ręką Pera Gessle i podpartych partiami jego gitary. Przez dziewięć lat udało się sprzedać 36 milionów albumów. Do dziś ludzie pytani o szwedzkich wykonawców odpowiadają natychmiast: Abba i Roxette.

Reklama
Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Kultura
Żywioły Billa Violi na niezwykłej wystawie w Toruniu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama