Pokochać bossa novę

Kanadyjska wokalistka i pianistka Diana Krall opowiada o nowym albumie "Quiet Nights", który w Polsce osiągnął status platynowej płyty już trzy dni po premierze. Artystka zapowiada koncerty w Europie jesienią tego roku. Jak mówi "Rz", pamięta wszystkie swoje koncerty w Polsce, pozdrawia fanów i bardzo chciałaby ponownie do nas przyjechać

Publikacja: 03.04.2009 19:01

Pokochać bossa novę

Foto: Fotorzepa, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

[b]"Rz": Przed nagraniem "Quiet Nights" była pani w Brazylii. Co tam panią tak zaintrygowało, że zdecydowała się pani nagrać album z bossa novą? [/b]

[b]Diana Krall:[/b] Nadzwyczajni ludzie, których spotkałam w Rio. Zaimponowało mi uwielbienie, jakim wszystkie pokolenia darzą tam swoją muzykę. Byłam zaskoczona, że nawet dzieci znają twórczość Jobima. Jest częścią życia Brazylijczyków. I zarazili mnie swą fascynacją.

[b]Można porównać bossa novę do amerykańskiej muzyki popularnej? [/b]

Cały nurt bossa novy powstał z inspiracji amerykańskimi piosenkami. Ale kiedy już dotarł do USA, razem z najwybitniejszymi muzykami, jak np. Antonio Carlos Jobim, Joao Gilberto, Sergio Mendes, zaczął oddziaływać na amerykańskich twórców. To było udane małżeństwo, co słychać do dziś.

[b]Co pani najbardziej lubi w bossa novie? [/b] To tak, jakbym musiała powiedzieć, co najbardziej lubię w czekoladzie czy w lodach.

[b]Jak udało się stworzyć tak intymną atmosferę w studiu? Słuchając albumu odnosi się wrażenie bliskości muzyków i pani głosu. [/b]

To zasługa całej ekipy. Współpracujemy od wielu lat i okazało się, że wszyscy uwielbiamy bossa novę. Mój kontrabasista John Clayton i perkusista Jeff Hamilton wiedzą doskonale, jak się je gra. Nie chodzi tylko o akcentowanie klasycznego rytmu – tego można nauczyć się w szkole. Tajemnica tkwi w jednoczesnym graniu rytmu i melodii przez basistę. Nie będę wdawać się w szczegóły techniczne, bo zgubię to, co w bossa novie najistotniejsze – miłość do muzyki.

[b]Większość piosenek nagrała pani za pierwszym lub drugim podejściem. Tak łatwo się pani śpiewało? [/b]

Każda płyta jest dla mnie wyzwaniem, któremu poświęcam dużo czasu. Ale gdyby pod słowem "łatwo" rozumieć radość śpiewania, to tak. Odczuwałam radość z każdej piosenki.

[b]Z którą wiązało się najwięcej problemów? [/b]

W "Walk On By" sporo wysiłku kosztowało mnie stworzenie właściwego dla tej piosenki nastroju. Może dlatego, że znam ją z tylu różnych, a znakomitych wykonań? Chciałam wnieść coś od siebie, a zarazem nie zgubić tego, co niosą słowa i muzyka.

[b]Gdzie szukała pani inspiracji? [/b]

Najwięcej dały mi interpretacje Julie London.

[b]A wykonawcy brazylijscy? [/b]

Zawsze inspiruje mnie Joao Gilberto, nagrania Jobima z Clausem Ogermanem. Słucham wielu wykonawców z tego kręgu, jak Sergio Mendes, Rosa Passos, Elliane Elias, ale nie szukam u nich wzorów, jak śpiewać bossa novę. Są obecni w moich myślach i mają pewien wpływ pośredni.

[b]Jaką rolę odgrywają aranżacje Clausa Ogermana?[/b]

Najważniejszą. Bez niego ta płyta brzmiałaby zupełnie inaczej. Pracowaliśmy jak doskonałe małżeństwo, rozumiejąc się bez słów. Jego aranżacje są perfekcyjne, a przy tym ma doświadczenie ze współpracy z Jobimem, czyli wie, co w bossa novie jest najistotniejsze. Lubię z nim pracować, bowiem każdą piosenkę traktuje jak... film. Pisze scenariusz, w którym muszę zagrać główną rolę, a zarazem być reżyserem. Nie udziela mi wielu wskazówek.

[b]Jak udało mu się zamienić amerykańskie standardy w bossa novy? [/b]

Przez nadanie muzyce odpowiedniego tempa. Najlepszym przykładem jest otwierający album temat "Where Or When".

[b]Każdą piosenkę da się zamienić w bossa novę? [/b]

Nie sądzę, chociaż słyszałam piosenkę Elvisa Costello "Pump It Up" zaśpiewaną w formie bossa novy na płycie grupy Martini Lounge. Bardzo mi się podobała, brzmiała zabawnie, więc kto wie, może nie mam racji.

[b]Bossa nova należy już do klasyki muzyki popularnej? [/b]

Z pewnością. Już dawno przekroczyła granice Brazylii, jest z powodzeniem wykonywana na całym świecie. Tak jak jazz. Słyszałam bossa novy z Norwegii, Japonii. Każda kultura dodaje coś od siebie, dzięki czemu powstają oryginalne interpretacje.

[b]Czy pani mąż Elvis Costello pomagał pani przy tej płycie? [/b]

Artystycznie raczej nie, ale wspiera mnie duchowo i emocjonalnie we wszystkich działaniach. Kiedy tylko może, wpada do studia, a nawet jeśli go nie ma, stale myślę o nim i o moich dzieciach. To bardzo pomaga mi skoncentrować się na nagraniach.

[b]W dzień amerykańskiej premiery albumu, 31 marca, wystąpiła pani w Ogrodzie Zimowym w Nowym Jorku. Od której piosenki zaczęła pani występ?[/b]

Od tej, która otwiera album, od "Where or When" z repertuaru Peggy Lee, ale śpiewał ją również Frank Sinatra. To dobry utwór na początek koncertu, kiedy chcę szybko nawiązać kontakt z publicznością i coś o nim opowiedzieć.

[b]Czy zamierza pani zaśpiewać te bossa novy w Brazylii? [/b]

Już to zrobiłam. Koncert ukaże się na płycie DVD "Live In Rio", chyba w maju. Występowałam z brazylijską orkiestrą, jej muzycy wyglądali jak "Boys and Girls From Ipanema", a przy tym potrafili wspaniale wczuć się w nastrój bossa novy. Mają ją we krwi! To najlepsza orkiestra, z jaką występowałam.

[b]Będziemy mieć okazję oklaskiwać panią w tym repertuarze w Europie, może również w Polsce? [/b]

Po koncertach w USA i Kanadzie przyjadę jesienią do Europy. Bardzo chciałabym wystąpić znowu w Polsce. Pamiętam doskonale wszystkie trzy koncerty. I pierwszy, w małym studiu radiowym wiele lat temu, i w Warszawie, tuż przed świętami Bożego Narodzenia, i ubiegłoroczny w dużej hali we Wrocławiu. Na wszystkich publiczność była wspaniała. Rozmawialiśmy o tym dziś rano z moim menedżerem. Powiedział, że moja nowa płyta spodobała się w Polsce. To wspaniała wiadomość. Pozdrawiam wszystkich fanów z całego serca.

[b]"Rz": Przed nagraniem "Quiet Nights" była pani w Brazylii. Co tam panią tak zaintrygowało, że zdecydowała się pani nagrać album z bossa novą? [/b]

[b]Diana Krall:[/b] Nadzwyczajni ludzie, których spotkałam w Rio. Zaimponowało mi uwielbienie, jakim wszystkie pokolenia darzą tam swoją muzykę. Byłam zaskoczona, że nawet dzieci znają twórczość Jobima. Jest częścią życia Brazylijczyków. I zarazili mnie swą fascynacją.

Pozostało 93% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"