[b]RZ: Jak zrodził się pomysł na festiwal?[/b]
[b]Andrzej Dyrdał:[/b] Pełniąc funkcję dyrektora WOAK w Białymstoku ,prowadzę jednocześnie Reprezentacyjny Zespół Pieśni i Tańca Kurpie Zielone, który od wielu lat bierze udział w międzynarodowych festiwalach. 12 lat temu pomyślałem, że byłoby miło, gdyby podobna impreza odbywała się w Białymstoku. Taka na wysokim poziomie artystycznym, która trafiałaby w gusta różnych ludzi i promowała nie tylko nas, miasto, województwo, ale też cały kraj. Realizacja tego pomysłu okazała się możliwa dopiero w ubiegłym roku, dzięki życzliwości samorządu województwa podlaskiego i ludziom dobrej woli, którzy zrozumieli tę ideę.
[b]A ideą festiwalu jest...[/b]
Uwzględnienie wszystkich mniejszości narodowych, które zamieszkują Podlasie. Tutaj mamy ogromną mozaikę kulturową, wiele narodowości do dziś żyjących na tym terenie razem z Polakami. Mamy Litwinów, Romów, Ukraińców, Żydów, Tatarów, Rosjan, Białorusinów. Festiwal adresowany jest zatem do tych wszystkich mniejszości i mieszkańców Podlasia oraz licznych turystów, którzy w sezonie letnim odwiedzają te strony. Nie prezentujemy jedynie zespołów z naszego regionu. Zapraszamy do udziału grupy teatralne, orkiestry, zespoły instrumentalne oraz pieśni i tańca z krajów, w których te mniejszości mają swoje korzenie. Mamy u siebie bardzo szeroką reprezentację wszystkich narodowości. W tym roku prezentujemy dziewięć krajów: Polskę, Izrael, Białoruś, Macedonię, Rosję, Litwę, Ukrainę, Stany Zjednoczone i Baszkirię. Chcemy pokazać bogactwo tych kultur, żeby ludzie, przyjeżdżający w te strony, a nawet ci, którzy są tutaj osiedleni, poznali je od najlepszej strony.
[b]To taka ludowa Eurowizja?[/b]