Reklama
Rozwiń
Reklama

Chopin z Ameryki przyleciał na Okęcie

Dwa obrazy przedstawiające umierającego kompozytora wzbogacą kolekcję Muzeum Fryderyka Chopina. W sobotę przybyły z Chicago

Publikacja: 07.06.2010 12:56

Alicja Knast, kurator Muzeum Fryderyka Chopina, prezentuje prace, które wzbogacą zbiory jej placówki

Alicja Knast, kurator Muzeum Fryderyka Chopina, prezentuje prace, które wzbogacą zbiory jej placówki

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Red

Dwie prace Antoniego Teofila Kwiatkowskiego przedstawiają Fryderyka Chopina: to akwarela „Chopin w chorobie” oraz rysunek „Chopin na łożu śmierci”. Zostały one zakupione 13 grudnia ubiegłego roku na aukcji w prestiżowym domu aukcyjnym Leslie Hindman w Chicago. Muzeum Chopina za eksponaty zapłaciło 10 tys. dolarów.

Artysta czuwał przy łożu Fryderyka Chopina do jego ostatnich chwil. W dniu śmierci kompozytora wykonał rysunki utrwalające wyraz jego twarzy.

– Akwarela zakupiona w Chicago jest kolejną pracą z tej serii, a rysunek to prawdopodobnie szkic z ostatnich chwil życia Chopina, który został wykorzystany do namalowania obrazu olejnego prezentowanego na ekspozycji w Muzeum Fryderyka Chopina w sali Śmierć – mówi Alicja Knast, kurator Muzeum Fryderyka Chopina.

Nasza placówka informacje o wystawieniu na sprzedaż tych dzieł otrzymała aż z trzech źródeł. – Skutecznie zadziałała nasza bogata sieć kontaktów nie tylko w Europie, ale także w USA – mówi Knast.

Od razu rozpoczęły się przygotowania do wzięcia udziału w aukcji. – Przeprowadziliśmy konsultacje z ekspertami i doszliśmy do wniosku, że cena wywoławcza wynosząca od 2 do 4 tys. dolarów nie jest zbyt wygórowana – opowiada Knast.

Reklama
Reklama

Trzeba było także określić maksymalną sumę, jaką będzie mogło zaproponować muzeum podczas licytacji. Aby wziąć udział w aukcji, żaden z pracowników muzeum nie musiał lecieć do Chicago. – Wszystko odbyło się przez telefon. Pracownik domu aukcyjnego, który licytował w naszym imieniu, na bieżąco był instruowany, jak ma postępować i czy podbijać cenę – tłumaczy Knast.

Emocje podczas licytacji były ogromne, a aby pozyskać cenną akwarelę, muzeum musiało stoczyć ciężki bój z innym chętnym. – Finałowe dwie minuty były bardzo długie. Na szczęście wszystko poszło zgodnie z planem i nasz konkurent wycofał się przy kwocie 5500 dolarów – mówi Knast.

Walka o rysunek, który kosztował 4500 dolarów, była już mniej zacięta.

Teraz nowe nabytki poddane zostaną pracom konserwatorskim, a oglądać je będzie można na początku przyszłego roku.

Kultura
Nagroda Turnera dla artystki w spektrum autyzmu. Dzięki Nnenie pęknie szklany sufit?
Kultura
Waldemar Dąbrowski znowu na czele Opery, tym razem w Szczecinie
Kultura
Sztuka 2025: Jak powstają hity?
Kultura
Kultura 2025. Wietrzenie ministerialnych i dyrektorskich gabinetów
Kultura
Liberum veto w KPO: jedni nie mają nic, inni dostali 1,4 mln zł za 7 wniosków
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama